Burmistrz jest już po słowie z obecnym właścicielem najstarszego zabytku Szczecinka.
- Tak, to prawda - mówi burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Jestem już po rozmowach z Wojciechem Schmidtem, do którego należy zamek. Uzgodniliśmy nawet wstępną cenę i będę teraz przekonywał radnych, aby zgodzili się na tę transakcję. Pieniądze trzeba bowiem wygospodarować w budżecie miasta, a kwota zakupu z pewnością grubo przekroczy milion złotych. Burmistrz nie chciał nam ujawnić, za ile W. Schmidt zgodził się sprzedać zabytek wraz z działką nad jeziorem Trzesiecko (konieczna będzie jeszcze wycena przez biegłego), ale nam w lecie zeszłego roku udało się ustalić, że mowa o około 1,5 mln zł. Dla miasta być może właściciel nieco zejdzie z ceny, bo nie ukrywa, że sam już nie zamierza zajmować się zamkiem, a innych nabywców jakoś nie widać. W zeszłym roku toczyły się rozmowy z pewnym szczecineckim biznesmenem, ale panowie nie dogadali się co do ceny. Przypomnijmy, że W. Schmidt obiecywał stworzenie w zamku luksusowego hotelu i restauracji.
Kupno byłoby powrotem do punktu wyjścia, bo to wiosną 1996 miasto sprzedało zamek obecnemu właścicielowi. W. Schmidt, prawnik z Człuchowa, wylicytował wówczas 648 tys. zł, ale zapłacił jedynie połowę, bo na zabytki przysługuje taka zniżka. Obliczyliśmy, że od tego czasu sama tylko inflacja wyniosła ponad 90 procent, właściciel zainwestował też nieco w wymianę dachu i prace wewnątrz. Trzeba pamiętać też, że nieruchomości w ostatnich latach drożały znacznie bardziej niż inne towary. Tak czy siak W. Schmidt na interesie na pewno nie straci.
Co dalej z zamkiem, gdyby udało się go miastu odkupić? - Będziemy się martwić później, teraz najważniejsze, aby odzyskać własność najstarszego zabytku w Szczecinku - mówi burmistrz. - Ważna jest też strategiczna, położona w samym centrum miasta i nad jeziorem, działka. Nie wyklucza ponownej sprzedaży zamku, ale tym razem jedynie pewnemu inwestorowi, który szybko rozpocznie remont. Inną ewentualnością jest, że to miasto uratuje zamek z pomocą funduszy unijnych.
A śpieszyć się trzeba, bo dewastacja obiektu przybiera na tempie. Kolejna zima może tylko i tak pogorszyć stan opuszczonego i nieogrzewanego gmachu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?