- Wszystko zaczęło się od wypadku w grudniu, kiedy spadłem ze schodów. Straciłem trochę krwi, ale to przecież tylko wypadek... Przez jakiś czas nie mogłem chodzić, źle się czułem, marudziłem, było mi słabo, oddychałem ciężej i byłem tym sfrustrowany. Postanowiłem po dwóch miesiącach więc pójść do lekarza rodzinnego, który mnie wysłał na badanie krwi. Po badaniu krwi, w tym samym dniu, czyli 12 marca, dostałem telefon, że natychmiast mam przyjść ponownie do lekarza - opisuje.
Diagnoza była wielkim szokiem - ostra białaczka szpikowa. Michał jest w trakcie leczenia. Bez ogródek każdego dnia opisuje swój stan na Facebooku na profilu Mike FuckCancer Repec. - Ogólnie opisuje każdy dzień. Piszę jak się czuję. To dla mnie też rodzaj pewnej misji - pokazywać chorym by się nie bali i nie zamykali w czterech ścianach tylko ze swoją chorobą. Wiara i pozytywne myślenie i wsparcie innych może działać cuda - opowiada. I ludzie są fantastyczni, ponowne nawiązujemy stare znajomości, wracają wspomnienia. To jest niewiarygodne!
Michałowi bardzo psychicznie pomaga pozytywna energia płynąca od innych, ale potrzebuje też funduszy na leczenie - na stronie www.zrzutka.pl/vdyngb - Zrzutka dla Michała można go wspomóc wpłatą.
Zobacz także: Koszalin: Przemysław Krzyżanowski, wiceprezydent Koszalina o sytuacji przed strajkiem nauczycieli
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?