Konkrety - owszem - były, gdy nad Kanałem Jamneńskim pojawił się minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. To było niecały miesiąc temu. Minister powiedział wtedy, że wrota, niezależnie od wyniku konsultacji, na pewno będą przebudowane. Ale tak, by nie trzeba było zwracać unijnej dotacji. Minister mówił, że należy jak najszybciej umożliwić przepływanie małym i średnim jednostkom z jeziora Jamno na Bałtyk i z Bałtyku do Jamna. Lepiej, obiecał też pogłębienie kanału, budowę wałów przeciwpowodziowych po drugiej stronie jeziora i wybudowanie śluzy. Ale na ostatnim spotkaniu w Mielnie, podsumowującym konsultacje społeczne w sprawie jeziora Jamno i Kanału Jamneńskiego, już tak konkretnie nie było. Do tych konkretów mamy dopiero dojść. Kiedy? Tego tak do końca jeszcze nie wiadomo.
Szefowie Wód Polskich przedstawili w Mielnie swój punkt widzenia. Ale wysłuchali też gości. A było ich sporo, przede wszystkim żeglarska brać, a także ekolodzy, wędkarze, naukowcy, na czele z profesorem Tomaszem Heese z Politechniki Koszalińskiej.
- Celem działania Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz ministerstwa jest przywrócenie równowagi ekologicznej na jeziorze Jamno. Została ona w poważny sposób zakłócona, gdy wybudowano wrota sztormowe - mówił m.in. zastępca dyrektora PGW Wody Polskie Wojciech Skowyrski.
Urzędnicy z Wód Polskich przyjechali więc z trzema propozycjami, z których jedna - budowa bystrza spełniającego rolę przepławki, zamontowanie układu sterowania wrót i budowa śluzy wyłącznie dla małych jednostek, co byłoby najtańszym rozwiązaniem - została od razu odrzucona. Na nią absolutnie nie zgodzili się uczestnicy spotkania.
Drugi wariant zakłada - to chyba najdalej idąca propozycja - wyburzenie wrót i budowę przepławki dla ryb oraz śluzy. Trzeci natomiast - pozostawienie wrót sztormowych z doprowadzeniem do ich sterowalności, wykonanie przepławki i wykonanie bajpa-sowego kanału dopływowego do jeziora w innej lokalizacji, a także budowę mostu zwodzonego. Ta propozycja spotkała się z największym zainteresowaniem. Bo przy okazji ma w sobie element atrakcji turystycznej, czyli wspomniany most zwodzony.
- Decyzją dyrektora regionalnego zarządu Wód Polskich w Szczecinie Tomasza Pietrasa powołany zostanie zespół roboczy, w skład którego wejdą przedstawiciele różnych środowisk zainteresowanych losem Kanału Jamneńskiego. Zespół ten, podczas kilku spotkań, wypracuje właściwe rozwiązanie. Prace zespołu posłużą do opracowania studium wykonalności „Przebudowy Nurtu Jamneńskiego” - usłyszeliśmy.
- Spodziewałem się jakiejś konkretnej decyzji, bo przecież konsultacje się zakończyły. Ale dobre jest to, że jednak powołano ten zespół. Pierwsze konkrety? Myślę, że nie wcześniej jak w 2020 roku. Bo wtedy będzie można coś zrobić z wrotami, nie narażając się na konieczność zwrotu dotacji unijnych - komentował Krzysztof Najda z fundacji Jantar.
- To cieszy, że przeprowadzono konsultacje i wysłuchano także mieszkańców. Szkoda tylko, że nie przeprowadzono jeszcze raz wizji lokalnej nad jeziorem. Wtedy urzędnicy mieliby pełniejszą informację, że chodzi też o czystość Jamna - dodał Marcin Kotowski, mieszkaniec Mielna, obecny na spotkaniu.
Zobacz także: Przemysław Daca o wrotach na Kanale Jamneńskim
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?