Miniony weekend zrobił swoje. Sznur samochodów stał w korku do Mielna od Mścic. Na plaży trudno było znaleźć wolne miejsce. Taki był tłum żądnych opalenizny. I nie ma się ci dziwić, bo to był chyba pierwszy weekend bez deszczu.
- Nie przyjeżdżaliśmy wcześniej, bo telewizyjne prognozy nad morzem zapowiadały ciągle deszcz. Dopiero początek sierpnia miał być ładny i my te kilka dni wcześniej poszperaliśmy w internecie i wyszukaliśmy dla siebie kwaterę - mówił nam wczoraj Krzysztof Lechocki, który z żoną i dziećmi przyjechał nad morze z Poznania. - Weekend był piękny. Dzisiaj (wtorek - dop. red.) pogoda spacerowa, ale od środy znowu ma być ładnie. Musi, bo my pozostajemy w Mielnie do soboty i chcemy jeszcze poleżeć na plaży.
Prawdopodobnie wielu turystów zrobiło podobnie i prawdziwy najazd wczasowiczów, których tu w Mielnie wszyscy wyczekiwali od czerwca, nastąpił teraz. Wcześniej pełne obłożenie gości miały tylko te najbardziej znane hotele i pensjonaty. Kwatery świeciły pustkami. I nagle znikły tabliczki "wolne pokoje".
- Nie mam ani jednego miejsca. I cieszę się bardzo, bo już myślałam, że ten sezon spisałam na straty. Przez czerwiec i lipiec pokoje świeciły pustkami - usłyszeliśmy od właścicielki kwater.
Narzekali też sprzedawcy, którzy dopiero teraz zaczynają nadrabiać straty. - W porównaniu do ubiegłego roku, to pierwsza połowa lata była katastrofą. My wszyscy, handlujący na głównej ulicy w Mielnie, mieliśmy kiepskie miny. Teraz zaczął się ruch. Ludzi jest pełno i kupują - z nadzieją mówiła nam Magdalena Łubecka, handlująca okularami słonecznymi. - Oby zostali nad morzem jak najdłużej.
Tego życzą sobie wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób zarabiają na turystach. A ci zostaną pod warunkiem, że będzie dobra pogoda. Według prognoz, ma być.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?