Stylowy budynek z czerwonej cegły, stojący w pobliżu przystanku PKP w Żelisławiu (gmina Czaplinek), to jedna z przedwojennych rezydencji hrabiowskiej rodziny Goltzów. Z zewnątrz budynek prezentuje się nieźle, ale w środku jest bardzo zaniedbany. Część domu zajmuje prywatny właściciel. W drugiej części jest świetlica i mieszkanie socjalne, które od listopada zajmuje wielodzietna rodzina. Radosław Grzelczak jest bez pracy. Jego żona Joanna jest w zaawansowanej ciąży. Wspólnie wychowują czworo dzieci w wieku od 3 do 15 lat.
- Wcześniej tułaliśmy się po stancjach. Jak dostaliśmy ten lokal, to ucieszyliśmy się - powiedziała nam pani Joanna. - Później okazało się, że to udręka. Bardzo ciężko było nam przetrwać zimę. Mieszkanie jest bardzo wysokie. Ściany są nieocieplone, a okna nieszczelne. W lokalu nie ma ubikacji. Na jego ogrzanie idą tony opału. Cała rodzina korzysta w WC stojącego na podwórku.
- My jakoś sobie radziliśmy, ale dzieci płakały jak miały wychodzić na mróz "za potrzebą" - powiedział nam Radosław Grzelczak. Dzieci dojeżdżają do szkoły w Czaplinku. Przejeżdżający przez Żelisław autobus szkolny omija posesję Grzelczaków. To dlatego, że droga prowadząca do nich jest w fatalnym stanie i przewoźnik woli nie ryzykować uszkodzeniem pojazdu.
- Musimy prowadzić dzieci na przystanek odległy o kilometr od domu. Niby to niedaleko, ale zimą, gdy mróz sięgał minus 20 stopni, to nie było przyjemne - wspomina Joanna Grzelczak.
- Latem na pewno będzie lepiej, ale ja już teraz myślę o kolejnej zimie i nie wyobrażam sobie, jak tu przeżyjemy z dzidziusiem, który wkrótce się pojawi. Zbigniew Dudor, zastępca burmistrza Czaplinka, przyznał w rozmowie z nami, że po zimie stan wielu dróg jest kiepski. Tej w Żelisławiu również. Za kilka dni zbierze się w urzędzie zespół, który ustali zakres prac remontowych na drogach gminnych.
- Nie wiem jeszcze, czy ta droga znajdzie się w planie remontów na ten rok. Obiecuję jednak, że przyjrzymy się bliżej tej sprawie. Pieniędzy na remonty dróg jest niewiele. W tym roku mamy do dyspozycji tylko 100 tys. zł, z których już wydaliśmy 56 tysięcy. Adam Tuchalski, prezes spółki Zarząd Nieruchomościami Miejskimi w Czaplinku, też nie ma dla Grzelczaków dobrych wieści.
- Żeby wybudować ubikację w tym mieszkaniu, należałoby najpierw postawić nowe szambo. Niestety, nie ma takich możliwości technicznych. Działka, na której stoi budynek, nie należy do gminy, tylko do prywatnego właściciela. To jest lokal socjalny, a w tego typu lokalach ubikacja na zewnątrz to standard. Jedyne co mogę zrobić, to poprawić wygląd ubikacji stojącej na zewnątrz - powiedział nam. Prezes Tuchalski poradził Grzelczakom, by złożyli wniosek o zamianę mieszkania.
- W spółce działa biuro zamiany nieruchomości. Może uda nam się znaleźć jakieś lepsze mieszkanie dla tej rodziny - powiedział nam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?