Chodzi o osiedle Tysiąclecia w Koszalinie i planowany tu wielki remont ulicy Podgórnej oraz placu Kilińskiego. Wszystko ma kosztować ponad 10 milionów złotych, a rozpocząć się lada chwila. Ma być rzeczywiście ładnie, droga będzie wyłożona kostką brukową, będą nowe chodniki, dojazdy do posesji, nowe oświetlenie itd. Sęk w tym, że po prawej stronie ul. Podgórnej, zjeżdżając nią do wspomnianego placu Kilińskiego, znajdują się dwa rzędy garaży, do których od ul. Podgórnej prowadzi kilkudziesięciometrowa, betonowa droga.
Jest ona w opłakanym stanie. Wygląda jak pobojowisko. Co ważne - jak podkreślają mieszkańcy okolicznych domów i użytkownicy garaży - ta droga została zniszczona przez ciężki sprzęt budowlany, gdy stawiano tu sąsiadujący z garażami budynek mieszkalny.
- I to był rok 2009. W ratuszu obiecano nam wtedy, że po zakończeniu inwestycji wykonawca odbuduje całą drogę - opowiadają Jacek Bujalski, Urszula Andersz, Mirosław Gliński, Henryk Merder.
Spotkaliśmy się z nimi przed garażami. Droga dojazdowa do tych garaży wygląda rzeczywiście źle.
- Teraz i tak jest w miarę normalnie, bo długo nie padało. Ale wystarczy kilka deszczowych dni i mamy tu małe jezioro, błoto po kolana, bałagan - denerwują się nasi rozmówcy.
Jacek Bujalski opowiada, że gdy inwestycja się zakończyła i poszedł do ratusza przypomnieć o obiecanej naprawie drogi, usłyszał, że jest już za późno.
- Że wykonawca już skończył, budynek jest odebrany i teraz by trzeba było wołać adwokata, a to przecież kosztuje... - przypomina sobie tamto spotkanie z urzędnikami pan Jacek.
- Zdziwiłem się, bo przecież było zapewnienie, że nam tę drogę odtworzą. I tak przez dziesięć, a nie - więcej - już 12 lat się upraszamy i doprosić nie możemy.
Teraz, gdy mieszkańcy usłyszeli, że będzie generalny remont całej ul. Podgórnej, łącznie z chodnikami, lampami, ławeczkami, pytają wprost: dlaczego w tym projekcie nie uwzględniono do naprawy naszych kilkudziesięciu metrów betonu?
- Na pewno są już zakusy na tę naszą działkę, żeby stawiać kolejne mieszkania. Ale do 2040 roku my tu mamy dzierżawę, więc prosimy uprzejmie, żeby nam to wreszcie naprawić. Bo nie wyobrażamy sobie, że miasto wyremontuje całe otoczenie i zostawi tu ten absolutny bałagan, który zresztą nie powstał z naszej winy. My domagamy się jedynie naprawienia tego, co zepsuto nam podczas poprzedniej inwestycji, prowadzonej za zgodą miasta - wyjaśnia pani Urszula.
W lipcu tego roku mieszkańcy usłyszeli szczerą odpowiedź, że wciąż nie ma pieniędzy na remont tej drogi dojazdowej, choć rzeczywiście była ona wielokrotnie uwzględniana w planach. Ale w piątek, po naszej interwencji, usłyszeliśmy, że miasto wraz z wykonawcą remontu całej ul. Podgórnej, chce jednak uwzględnić tę krótką drogę w zakresie robót.
- Jeszcze nie ma decyzji, ale wiele wskazuje na to, że będzie po myśli mieszkańców - dał nadzieję Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?