Przypomnijmy w ubiegłym tygodniu, kilkadziesiąt osób, mieszkańcowi Sianowa zablokowało na ponad godzinę drogę S6. W ten sposób chcieli oni zwrócić uwagę na problem, z jakim borykają się od lat — nieznośny zapach z pobliskiego wysypiska śmieci prowadzonego przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Koszalinie.
– Smród, jaki unosił się nad miastem, powodował, że nikt z nas nie był w stanie przewietrzyć mieszkania – mówi Marta Guse, jedna z pięciu kobiet, które przyniosły list do prezydenta Piotra Jedlińskiego. – To problem, który wcale naszym zdaniem nie jest związany z temperaturami. Ostatnie dni były chłodne i mokre, a i tak odór było czuć.
PGK Koszalin twierdzi, że robi wszystko, co w ich mocy, żeby zminimalizować nieprzyjemny zapach. Nie ukrywa jednak, że potrzebne są wielomilionowe inwestycje, na które przedsiębiorstwa w tym momencie nie stać.
– To na pewno nie nasze ostatnie działania. Czekamy na decyzję sądu w październiku – zaznaczają działaczki. – Nie wykluczamy, że będzie kolejna blokada drogi S6, ale możemy zapewnić, że będzie to z naszej strony ostateczność.
Zobacz także: Protest w Sianowie przeciw wysypisku PGK Koszalin, z którego unoszą się odory
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?