Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Szczecinka kontra Kronospan

Rajmund Wełnic
Sędzia Anna Lewita-Horyd ogląda zdjęcia kominów Kronospanu
Sędzia Anna Lewita-Horyd ogląda zdjęcia kominów Kronospanu Rajmund Wełnic
Nawet pół miliona złotych może zapłacić Kronospan, jeżeli sąd uzna, że fabryka nie wykonuje wyroku nakazującego jej zaprzestania immisji odorów i pyłków drewna na posesje kilku mieszkańców Szczecinka.

We wtorek przed szczecineckim Sądem Rejonowym dobiegło końca postępowanie egzekucyjne na wniosek piątki wierzycieli, którzy kilka lat temu pozwali fabrykę płyt Kronospan.

- Postanowienie ma zmusić spółkę do respektowania wyroku sądu z lipca 2013 roku podtrzymanego przez sąd okręgowy w marcu zeszłego roku, który nakazywał firmie zaprzestać immisji na posesje wierzycieli - mówi mecenas Filip Sztukiel, ich pełnomocnik. Dodaje, że w ich ocenie przez ponad rok spółka nic nie zrobiła, aby uciążliwości ograniczyć lub wyeliminować i tak jak do tej pory na oknach, parapetach i samochodach osadza się pył drzewny z instalacji Kronospanu, a mieszkańcy wdychają przykre zapachy. Adwokat domagał się więc ukarania firmy grzywną do 10 tys. zł i zapłatą na rzecz każdego wierzyciela po 100 tys. zł, czyli w sumie pół miliona zł. - To kwota skromna wobec trudnych do wyobrażenia możliwości dłużnika - mówił Filip Sztukiel. - A pytania kierowane do sądu, jak co ma konkretnie zrobić spółka po wyroku świadczą o jej cynizmie, wyrok jasno mówił, że ma zaprzestać immisji.

Reprezentująca Kronospan mecenas Agata Domańska wniosła o oddalenie wniosku egzekucyjnego. Przekonywała sąd, że spółka podjęła działania mające ograniczyć uciążliwości - postawiła generator gorącego powietrza z elektrofiltrem, czy o 100 procent zwiększyła wydatki na maty filtracyjne. To mogła zrobić szybko i doraźnie, poważniejsze inwestycje wymagają czasu. - W naszej oceni zeznania świadków przedstawionych przez wierzycieli nie są wiarygodne - zdaniem pani mecenas to ich subiektywne odczucia dotyczące uciążliwości odorowych i pyłowych, bo nie jest możliwe, aby odczuwali nie bezustannie. Chociażby z powodu róży wiatrów, bo w Szczecinku dominują kierunki zachodnie, czyli od miasta. Aby to udowodnić Kronospan powołał świadków, którzy zeznali, że każdy owe uciążliwości może oceniać inaczej. Według Agaty Domańskiej, gdyby firma miała zapłacić od ręki pół miliona, mogłoby to zachwiać jej płynnością.

Orzeczenie zapadnie w czwartek, 2 kwietnia.

Przypomnijmy, proces cywilny, jaki grupa mieszkańców Szczecinka wytoczyła fabryce płyt drewnopochodnych, trwał bez mała cztery lata. Kronospan pozwali powołując się na przepis kodeksu cywilnego, który mówi, że "właściciel nieruchomości powinien się powstrzymać od działań, które zakłócałyby korzystanie z sąsiednich nieruchomości ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych". Chodziło o to, że drobiny drewna i przykre zapachy unoszące się z fabryki uniemożliwiają powodom swobodne otwieranie okien, przebywanie na balkonie, powodują łzawienie i podrażnienia gardła, a także wpływają negatywnie na wartość ich nieruchomości - argumentowali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera