- W rok miałam zużyć tyle wody? Przecież musiałaby jakieś jezioro tu zasilać - załamuje ręce pani Matylda.
Waldemar Preisner, syn emerytki, ostrzega, że skieruje sprawę na drogę sądową.
- Nawet jeśli to jest jakieś wyrównanie, to moim zdaniem ktoś tu przesadził - mówi. - Co miesiąc informujemy przecież o stanie licznika. A może mają ubytki i szukają jelenia, który im za błędy zapłaci? - denerwuje się nasz rozmówca.
Sprawy nie udało nam się jeszcze wyjaśnić w Białogardzkim Towarzystwie Budownictwa Społecznego, które zarządza wspólnotami w mieście. Prezes Władysław Szymielewicz był nieuchwytny. Usłyszeliśmy tylko, że sprawa Preisnerów ma być przedmiotem najbliższej analizy. Do tej sprawy więc wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?