Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka: Klaps nie zostawia wielkiego śladu. To nie jest bicie

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Marek Szawdyn / Polska Press
- Klaps nie zostawia wielkiego śladu. Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie – powiedział Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Opozycja domaga się dymisji Pawlaka.

W rozmowie z „DGP” Mikołaj Pawlak, który pełni funkcję rzecznika praw dziecka od grudnia 2018 roku, stwierdził, że w Polsce co jakiś czas słychać o odkryciu przez lekarzy w przychodniach siniaków na ciałach dzieci. Na pytanie dziennikarki, czy przyczyną ich powstawania mogą być klapsy, odpowiedział, że „klaps nie zostawia wielkiego śladu”.

- Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym bicie. Przez wiele osób nawet podniesienie głosu może uznać za przemoc – dodał. Mikołaj Pawlak stwierdził też jednoznacznie, że „nie wolno bić dzieci”. Zaznaczył jednak, że dobrze wspomina stosowanie klapsów przez jego własnego ojca, choć on swoich synów nie bije.

- Chłopaki czasem dają w kość, ale nie uderzyłem ich. Jednak sam z estymą wspominam to, że dostałem od ojca w tyłek – powiedział.

Słowa Pawlaka wywołały ogromne poruszenie na scenie politycznej. Opozycja jednoznacznie domaga się dymisji rzecznika praw dziecka.

- Mikołaj Pawlak nie ma kwalifikacji moralnych, ani być może psychologicznych, do pełnienia urzędu – powiedział Jan Grabiec, poseł Platformy Obywatelskiej. Grabiec nawiązał również do tytułu wywiadu, w którym Pawlak twierdzi: „Nazwą mnie katorzecznikiem”.

- Można powiedzieć, że jest bardziej rzecznikiem katów niż rzecznikiem praw dziecka – stwierdził poseł PO w TVN 24.

Z kolei Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że pytanie, czy klaps jest dopuszczalny, nie powinno być adresowane do niego, ponieważ jest kawalerem i nie ma dzieci.

- Mnie oczywiście łatwo powiedzieć, że dzieci nie należy bić, nie można bić. Bardzo łatwo jest mi powiedzieć, że dzieci powinny być wychowane w taki sposób, żeby im tłumaczyć pewne rzeczy, ale jak się samemu nie ma dzieci, to jest się takim ekspertem na papierze – powiedział w TVN 24. Kownacki przyznał, że kiedy sam był dzieckiem, to zdarzyło mu się kilkukrotnie dostać klapsa, „ale nie jakoś specjalnie mocno”.

Mikołaj Pawlak jest rzecznikiem praw dziecka od 14 grudnia 2018 roku. Wcześniej, w latach 2016–2018 był dyrektorem utworzonego w czerwcu 2016 Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich Ministerstwa Sprawiedliwości, odpowiedzialnym za nadzór nad zakładami poprawczymi, sądami rodzinnymi czy schroniskami dla nieletnich. Opozycja sprzeciwiała się mianowaniu Pawlaka rzecznikiem praw dziecka, ponieważ jej zdaniem nie spełnił on ustawowego warunku wykazania pięciu lat doświadczenia w pracy z dziećmi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka: Klaps nie zostawia wielkiego śladu. To nie jest bicie - Portal i.pl