Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że łącznie 2064 podmioty otrzymają pomoc finansową. Dotknięte skutkami pandemii oraz obostrzeń sanitarno-epidemiologicznych instytucje oraz firmy dzięki tym pieniądzom mogłyby utrzymać ciągłość działalności artystycznej i zachować miejsca pracy. Wszystko w ramach Funduszu Wsparcia Kultury, którego budżet wynosi 400 milionów złotych.
Zobacz także: koncert VooVoo w Filharmonii Koszalińskiej
Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego w Koszalinie miał otrzymać z FWK 249 tys. zł, a Filharmonia Koszalińska im. Stanisława Moniuszki - 184 900 zł. Jeszcze więcej, bo aż 2 mln zł, miała dostać firma MDT Production Sp. z o.o. Krzysztofa Bartyzela, czyli organizatora Sunrise Festival w Kołobrzegu. Widząc szereg wątpliwości, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński postanowił jednak wstrzymać realizację wypłat ze środków FWK i przekazać listę wszystkich beneficjentów (ponad 2000 podmiotów z całego kraju) do pilnej ponownej weryfikacji.
Po opublikowaniu ogólnopolskiej listy tych, którzy mieli otrzymać wsparcie, nie brakowało kontrowersji. Wywiązał się spór między tymi, którzy pieniądze dostali, a tymi, którym ich nie przyznano. Do tego doszły wzburzone głosy obywateli, tradycyjnie podzielonych na opcję pro- i antyrządową. Głosy na razie ucichły, bo wspomniany program został zawieszony.
Na jak długo? Tego ministerstwo nie sprecyzowało. A o tym, że kultura w czasach pandemii walczy o przetrwanie, nikogo nie trzeba przekonywać. Zamknięte są kina, teatry i galerie, odwołano koncerty, kabarety i inne wydarzenia artystyczne. Brak wpływów z biletów, od sponsorów czy z transmisji telewizyjnych sprawił, że cały biznes rozrywkowy oraz instytucje kultury stanęły na krawędzi upadku. Od dłuższego czasu słychać głosy z błaganiem o pomoc.
Przyglądając się naszemu regionowi, sytuacja jest podobna jak w innych częściach kraju, czyli fatalna. Nadszarpnięte pandemicznym kryzysem budżety samorządów szukają oszczędności, gdzie się da, w pierwszej kolejności tnąc finansowanie sportu i kultury. Choć sprawa nie jest jeszcze przesądzona, bo kluczowe głosowania dopiero przed nami (przykładowo sesja Rady Miejskiej w Koszalinie ma odbyć się w czwartek, 26 listopada, i to wtedy ważyć się będą losy przyszłorocznego budżetu), to należy spodziewać się, że rok 2021 będzie równie kiepski, jeśli nie gorszy, dla kultury i wszelkiego rodzaju wydarzeń artystycznych i rozrywkowych. Już wstępny projekt budżetu Koszalina na 2021 rok, zaproponowany przez prezydenta miasta Piotra Jedlińskiego, wygląda - m.in. dla kultury - dramatycznie.
Według wstępnego planu ma zabraknąć wsparcia najważniejszych imprez kulturalnych w mieście, czyli Festiwalu Młodzi i Film oraz konfrontacji m-Teatr. Ten pierwszy miał być dotowany kwotą 450 tysięcy złotych, ten drugi kwotą 100 tysięcy złotych. Pieniędzy mogą nie dostać też Festiwal Organowy (60 tys. zł) i Familijny Park Sztuki (38 tysięcy złotych).
Jak będzie wyglądać sytuacja w pozostałych miejscowościach regionu, przekonamy się niebawem, ale perspektywy nie są optymistyczne. Naprzeciw takim problemom chciał wyjść polski rząd. Czy program wsparcia w wysokości 400 mln uda się ostatecznie zrealizować? Czy pieniądze wpłyną na konta zainteresowanych nim będzie za późno i ci będą musieli zawiesić działalność, czy wręcz ogłosić bankructwo? Zobaczymy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?