Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister zbada pijanych

(ber)
Pijany traktorzysta nie „wyrobił” na zakręcie i dachował. Do jego sprawy znowu wrócą prokuratorzy. Pod lupę wezmą kilka tysięcy przypadków.
Pijany traktorzysta nie „wyrobił” na zakręcie i dachował. Do jego sprawy znowu wrócą prokuratorzy. Pod lupę wezmą kilka tysięcy przypadków. Krzysztof Tomasik
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro popędził prokuratorów do roboty. Muszą sprawdzić wszystkie sprawy pijanych kierowców. W okręgu słupskim to ponad 6 tysięcy wyroków od 2004 roku. Efekty kontroli minister chce widzieć za miesiąc.

Minister zażądał przeglądu akt, bo w polskich sądach dochodziło do dziwactw. Na przykład za jazdę po pijanemu samochodem, sąd zakazywał kierowcy kierowania... motocyklem. Jaka to kara, gdy ten prawa jazdy na motor nie miał i wcale nie chciał? Przykłady idiotycznych lub zaskakująco łagodnych wyroków można długo wyliczać.
Teraz prokuratury mają sprawdzić wszystkie sprawy od początku 2004 roku do końca lipca tego roku. - Kontrola dotyczy zakazu prowadzenia pojazdów - mówi Beata Szafrańska, rzecznik słupskiej Prokuratury Okręgowej. - Chodzi o to, czy prokuratorzy żądali przed sądem odebrania oskarżonym prawa jazdy na wystarczająco długi czas. A także, czy sądy takie zakazy orzekały. Jeśli minister, czyli prokurator generalny stwierdzi, że jakiś wyrok rażąco narusza prawo, może wnieść kasację do Sądu Najwyższego.
Co to oznacza dla skazanych nawet prawomocnym wyrokiem? A to, że mogą znowu stanąć przed sądem i stracić prawo jazdy na dłużej. Co najważniejsze, minister chce przyjrzeć się nie tylko skazanym za jazdę po kielichu, lecz także tym, którzy po alkoholu spowodowali wypadki. - I bardzo dobrze - mówi Maria B. z okolic Słupska (nazwisko do wiadomości redakcji), pokrzywdzona w wypadku. - A tym, którzy dalej jeżdżą po wyrokach, prawo jazdy powinno odbierać się na zawsze.
W słupskiej Prokuraturze Okręgowej do kontroli spraw powołano specjalny, aż 15-osobowy zespół. - Minister dał nam tylko miesiąc na załatwienie sprawy - mówi rzeczniczka. Polecenie ministra przysporzy pracy prokuratorom i oderwie ich od bieżących obowiązków. Czy oznacza to, że prokuratury zostaną sparaliżowane? Niekoniecznie. Do zadań specjalnych zostali przydzieleni pracownicy prokuratur, którzy i tak na co dzień zajmują się nadzorem. Akta spraw będą "prześwietlać" głównie prokuratorzy z wydziału postępowań sądowych w Prokuraturze Okręgowej, oraz szefowie i zastępcy z "rejonów".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!