Mistrzowie jiu-jitsu ze Szczecinka [zdjęcia]

Zawodnicy szczecineckiego klubu Berserkers Team wrócili z Pucharu Polski w brazylijskim jiu-jitsu obsypani medalami. Złoto i srebro zdobili m.in. 12-letni Mateusz Radzymiński i jego ojciec Krzysztof, znany szczecinecki lekarz. - Pacjenci jeszcze pewnie nie wiedzą, że trenuję jiu-jitsu, ale teraz się dowiedzą - śmieje się Krzysztof Radzymiński, lekarz rodzinny prowadzący własną przychodnię na osiedlu Zachód w Szczecinku. Do sztuk walk powrócił kilka lat temu, bo w dzieciństwie z powodzeniem uprawiał judo. A to dobra podstawa w brazylijskim jiu-jitsu. - Trenujemy po 2-3 razy w tygodniu, na więcej brakuje czasu - mówi i opowiada o starcie zespołu Berserkers na Pucharze Polski w Luboniu koło Poznania. To jedna z najsilniej obsadzonych imprez w kraju. Dość powiedzieć, że na matach zameldowało się ponad 660 zawodników. Tym większy jest sukces 12-letniego Mateusza, syna pana Krzysztofa, który trenuje razem z nim i w Luboniu wywalczył złoto wśród młodzików w kategorii plus 46 kilogramów. W tej kategorii nie rozgrywa się mistrzostw kraju, więc medal ma rangę nieoficjalnego mistrzostwa Polski. Cenne jest także srebro Krzysztofa Radzymińskiego (41 lat) wśród masterów w kategorii 85 kilogramów. - Wbrew pozorom jiu-jitsu to sport mało urazowy, w porównaniu z piłką nożną np. zdecydowanie bezpieczniejszy - mówi pan doktor. - Choć zdarzało mi się na treningu udzielać jakiejś drobnej pomocy kontuzjowanym kolegom. Starcie na zawodach to jednak większe obciążenia i dodatkowa dawka adrenaliny. - Żona siedziała na trybunach i mocno za nas ściskała kciuki, pewnie mocno się też denerwując - opowiada Krzysztof Radzymiński. Wyjazd na Puchar Polski okazał się dla szczecineckich zawodników nad wyraz udany. Złoty medal w kategorii open seniorów w purpurowych pasach wywalczył Piotr Jaroszewski i brąz w kategorii 85 kilogramów. Brązowe medale przypadły także wśród juniorów w kategorii 76 kilogramów Mateuszowi Husakowi, Pawłowi Gębskiemu w kat. 91 kg białe pasy, Mateuszowi Błażejewskiemu w kat. 71 kg juniorów oraz srebro Markowi Hałuszce w kat. 91 kg niebieskie pasy. Brazylijskie jiu-jitsu obejmuje walkę w stójce, zwarciu i parterze. Walczy się w dwóch formułach w gi (kimonie) oraz walka bez gi. Celem walki jest przejęcie kontroli nad przeciwnikiem poprzez zadawanie mu kontrolowanego bólu (dźwignie) bądź pod groźbą utraty przytomności z bólu lub od duszenia. Walka w brazylijskim jiu-jitsu odbywa się głównie w parterze. Taktyka polega na sprowadzeniu przeciwnika do parteru, unieruchomieniu go i wykonaniu techniki kończącej - dźwigni bądź duszenia, zmuszającej przeciwnika do poddania się bądź pozbawiającej go przytomności. Zawodnicy brazylijskiego jiu-jitsu walczą w zwarciu, co dodatkowo utrudnia ich przeciwnikom wykonywanie uderzeń. Brazylijskie jiu-jitsu opiera się na chwytach. Dominują w tej dyscyplinie dźwignie, duszenia oraz inne techniki unieruchamiania przeciwnika. Uderzeń się nie stosuje. Dla wielu zawodników trening jiu-jistu to element przygotowań w starć MMA, czyli mieszanych sztuk walki. Szczecinecki Berserkers Team specjalizuje się właśnie w tym widowiskowym sporcie. Trening MMA obejmuje wiele sztuk walki, z tym boks, którego w Szczecinku uczy bokser z Ukrainy. Zajęcia w salce w piwnicy kamienicy przy placu Wolności odbywają się codziennie (za wyjątkiem niedziel) od godziny 18:30, w soboty o 13. Pierwsze zajęcia zapoznawcze są bezpłatne, później dorośli płacą 80 zł miesięcznie, młodzież 60 zł.