Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie Polskiego Kabaretu w Kołobrzegu

Iwona Marciniak
Fot. Leszek Karkut
Prawdziwi Mistrzowie Polskiego Kabaretu mają się świetnie. Udowodnili to w piątkowy wieczór stając na deskach kołobrzeskiego amfiteatru.

Mistrzowie Polskiego Kabaretu

Magda Zawadzka, Jan Kobuszewski, Andrzej Kopiczyński, Marian Opania, Wiktor Zborowski i Włodzimierz Nowak. Przy klawiszach Tadeusz Suchocki, kompozytor "Statku do Młocin", związany z Kabaretami Dudek i Szpak. Ich kunsztu aktorskiego nie ima się czas. Ich kreacje bawią do łez, mobilizując przy tym do refleksji. Widzowie, którzy zdecydowali się na piątkowe spotkanie z kabaretową legendą, mieli szczęście zakosztować humoru najwyższej próby. Co ciekawe większość tekstów, które usłyszeliśmy, powstało dziesiątki lat temu. Ich przekaz, dowcip, okazały się być ponadczasowe.

Gdy na scenę po raz pierwszy wyszedł Jan Kobuszewski, by ze swadą, nonszalancją i błyskiem w oku odśpiewać piosenkę z tekstem Daniela Charmsa: "…dziwki po nogach całowały mnie zmysłowo. Stara rencistka rwała dla mnie złoty ząb…", publiczność odpłaciła mu burzą oklasków. - Niesamowite! Popatrz! On się w ogóle nie zmienił! Tak samo wyglądał, gdy miałam 10 lat! - komentowała poruszona czterdziestoparolatka, - Jakbym przeniosła się w czas mojego dzieciństwa… - mówiła do towarzyszące jej kobiety.

75 - letni Jan Kobuszewski tworzył cudowny duet z rówieśnikiem, Andrzejem Kopiczyńskim. Magda Zawadzka świetny tercet z Janem Kobuszewskim i Włodzimierzem Nowakiem, prezentując teksty Feliksa Konarskiego.
Perełką była konferansjerka wykonaniu Andrzeja Strzeleckiego i Artura Andrusa. Ten drugi, poeta, kabareciarz radiowiec w jednej osobie, zważywszy na średnią wieku Mistrzów, został zapowiedziany jako przedstawiciel młodzieży. Publiczności amfiteatru sprezentował wiersz, w który wplótł słowa wcześniej na prośbę poety, rzucane z widowni. Gdy usłyszał m.in. hasło: "glebowzgyzarka", lekko się żachnął, ale przyjął wyzwanie. 14 zwrotkowe, komiczne dzieło powstało w ciągu pół godziny.

Wśród Mistrzów zabrakło Wiesława Michnikowskiego. Artyście zatrzymała w domu choroba żony. Za to coś dla siebie znaleźli też wielbiciele zdecydowanie mniej finezyjnego humoru. Dla nich monologował aktor, Andrzej Grabowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!