Choć w pierwszej części meczu gra toczyła się głównie w środkowej strefie, to więcej dogodnych sytuacji zdołali stworzyć podopieczni trenera Zbigniewa Węglowskiego. Groźnie - dwukrotnie - uderzał choćby Paweł Bednarski, który najpierw z najbliższej odległości nie trafił głową po dośrodkowaniu, a następnie przestrzelił nad poprzeczką.
W drugiej połowie, do około 60. minuty, również najgroźniejsze okazje miał MKP. Raz Łukasz Jurjewicz trafił nawet w poprzeczkę. Po tym czasie przebudzili się jednak gospodarze, a pod szczecinecką bramką zrobiło się naprawdę gorąco. Dwa słupki, poprzeczka, wybijanie piłki z linii bramkowej - defensywa MKP uwijać się musiała jak w ukropie i miała przy tym sporo szczęścia. Ostatecznie jednak kibice goli nie zobaczyli.
- Po przebojach związanych z przekładaniem tego meczu, dobrze, że mamy to wreszcie za sobą - przyznał trener Węglowski. - Osiągnęliśmy przy tym dobry wynik na wyjeździe z silną przecież Kluczevią. W tabeli nie daliśmy się przeskoczyć. Pierwsza połowa była naprawdę dobra w naszym wykonaniu, druga już mniej. Szkoda naszych niewykorzystanych sytuacji, bo końcówka meczu byłaby na pewno spokojniejsza - podsumował.
Kluczevia Stargard - MKP Szczecinek 0:0
MKP: Sochalski - Jurjewicz, Kusiak, Drzewiecki, Palus, Jabłoński (72. Juśkiewicz), Bednarski, Bedliński, Jureczko, Kizielewicz (65. Szymański), Kaszczyc (75. Schab).
Zobacz także Bałtyk Koszalin - MKP Szczecinek
POLECAMY:
Pościg pod Koszalinem za sprawcami kradzieży
Droga S6. Obwodnica Koszalina i Sianowa rok później
Kolorowy korowód przemaszerował ulicą Zwycięstwa
Weekend w klubie Prywatka w Koszalinie
Historia dworca w Koszalinie na zdjęciach
44. edycja Rajdu Monte Karlino za nami
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?