Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzi geniusze z Koszalina uczestniczą w międzynarodowym konkursie

Redakcja
30 tys. szkół z całego świata i tylko 45 wybranych drużyn, wśród nich Delta Projekt, czyli Wiktoria, Joanna, Maciej i Michał. To uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Dubois w Koszalinie, którzy postanowili udowodnić, że stać ich na więcej niż zakłada podstawa programowa. Przygotowali projekt, który w przyszłości może ratować zagrożone wyginięciem gatunki zwierząt.

Wszystko zaczęło się od zupełnego przypadku i chęci sprawdzenia swoich umiejętności.

- Po prostu szukałem konkursu, który mógłby być dla mnie wyzwaniem. Tak trafiłem na informację o konkursie technologicznym „The International STEM Youth Innovation Competition” Brytyjskiego Stowarzyszenia Edukacji Międzynarodowej BIEA - wspomina Maciej Wojciechowski, lider drużyny.

- Pomysł wydał mi się na tyle interesujący, że zacząłem szukać partnerów do zespołu.

Jak nietrudno się domyślić, pierwsze kroki Maciek skierował do osoby, którą dobrze znał od lat. Tak w drużynie pojawiła się Wiktoria Pawłowska, a wraz z nią Joanna Wojtukiewicz.

- Usłyszałem na korytarzu, jak rozmawiają o projekcie, i zapytałem, czy ja też bym się nie przydał - śmieje się Michał Sobolewski, który jako ostatni dołączył do grupy.

I choć skład Delta Projekt, bo tak nazwali swoją drużynę uczniowie I LO, może wydawać się przypadkowy, to od tamtej pory wyróżnia ich już tylko sumienność, zaangażowanie i przede wszystkim kreatywność.

Esej po angielsku

Pierwszym elementem, który zespół z I Liceum Ogólnokształcącego w Koszalinie, musiał dostarczyć organizatorom konkursu, był esej.

- W całości napisany po angielsku i dotyczący konkretnego zwierzęcia, któremu grozi wyginięcie. Nasz wybór padł na zebrę grevy’ego, czyli tę najbardziej popularną, pokazywaną często w filmach, czy reklamach - wyjaśnia Wiktoria, uczennica klasy biologiczno-chemicznej.

- Niestety, na świecie jest już zaledwie 2500 osobników tego gatunku.

Kolejnym etapem konkursu było przygotowanie innowacyjnego projektu, modelu urządzenia latającego, które w przyszłości mogłoby pomóc ekologom i działaczom w zapobiegnięciu wyginięcia tego pięknego zwierzęcia.

- Zadanie nie było łatwe, bo urządzenie nie tylko musiało być niedrogie, ale też musiało konkretnie działać - wyjaśnia Maciej, uczęszczający do klasy matematyczno- fizycznej.

- Nasz dron mógłby pomóc w liczeniu i monitorowaniu stanu zebry grevy’ego, szczególnie w trudno dostępnych miejscach, które lepiej obserwować z góry.

- Przez cały czas ściśle współpracujemy na każdym etapie konkursu i cały czas uczymy się od siebie - podkreśla Joanna.

- To nie jest tak, jak pewnie może wiele osób pomyśleć, że chłopcy zajęli się kwestiami technicznymi, a my pozostałymi sprawami.

Z planu do realizacji

Po ogromnym sukcesie, jakim było znalezienie się wśród 45 finalistów konkursu, teraz czas na udowodnienie, że pomysł i projekt da się wprowadzić się w życie.

- Największą trudnością był budżet, w jakim musieliśmy się zmieścić. Mieliśmy do wydania zaledwie 100 funtów - tłumaczy Michał.

- To wymagało od nas naprawdę dużej kreatywności. Sami musieliśmy zbudować od podstaw wiele podzespołów, łączność bluetooth. Napisaliśmy też od podstaw oprogramowanie.

Dron już istnieje, teraz młodzież nagrywa filmiki, które pokazują jego możliwości.

- Trwają też ostatnie prace nad modyfikacjami oprogramowania - zaznacza Maciej.

Ogromny sukces

To, że pomysł Delta Project został dostrzeżony przez organizatorów, jest już sukcesem.

- Jesteśmy naprawdę zadowoleni. Nasza szkoła nie jest placówką techniczną, a mimo to udało nam się zaskoczyć jurorów. Wystarczy spojrzeć na listę zakwalifikowanych do drugiego etapu. Z Europy kontynentalnej jest tylko jeszcze jedna drużyna, z Polski nie udało się nikomu innemu do tej pory. Pozostałe drużyny pochodzą przede wszystkim z Chin, gdzie szkoły często współpracują z uniwersytetami - podkreśla Maciej Wojciechowski.

Samokształcenie to przyszłość

Drużyna z I LO nie ma wątpliwości, że branie udziału w tego typu konkursach, pozwala tak naprawdę zdobyć cenne doświadczenie, które na pewno dostrzegą ich przyszli pracodawcy.

- Szlifujemy język, kreatywność, samodzielność - podsumowuje Wiktoria.

- Będziemy mieli okazję też poszerzyć swoje kontakty i poznać naprawdę interesujących ludzi w naszym wieku.

Kieszonkowe to za mało

Do tej pory koszty udziału w konkursie młodzieży udało się pokryć z własnych funduszy. Niestety, możliwość wyjazdu na wielki finał, który odbędzie się w Muzeum Królewskich Powietrznych Sił Zbrojnych, przekracza ich możliwości.

- Szukamy sponsorów, którzy pomogliby nam wyjechać i zaprezentować się 4 lipca w Londynie - informują uczniowie.

Nie samo zwycięstwo byłoby dla drużyny największym sukcesem, ale możliwość zobaczenia ich projektu w realizacji.

- Gdybyśmy przyczynili się do pomocy zwierzętom, uchronienia konkretnego gatunku od wyginięcia, to byłby prawdziwy sukces - komentują.

Zobacz także Dni Koszalina 2019. Bieg Kolorów w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto