Od pierwszych minut spotkanie było bardzo zacięte, a oba zespoły koncentrowały się przede wszystkim na defensywie. Dość powiedzieć, że pierwsza bramka została zdobyta dopiero w 4. minucie.
Nie oznacza to, że wcześniej okazji nie brakowało, ale zawodniczki gospodyń obijały słupki i poprzeczki, ale też kapitalnie broniły bramkarki po obu stronach. Z czasem worek z bramkami się rozwiązał, w czym lepiej radziły sobie miejscowe. Praktycznie do ostatnich sekund ważyły się losy spotkania, ale napór koszalinianek ekipa Startu zdołała powstrzymać.
- Walczyliśmy, dziewczyny dały z siebie maksimum, niestety wracamy bez punktów powiedział Adrian Struzik, trener Młynów. - Chcieliśmy to wygrać. Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Sezon jest długi, zostało jeszcze 27 kolejek. W każdym meczu staram się szukać pozytywów, stąd dobrze oceniam to, jak wyprowadzaliśmy kontry i stwarzaliśmy kolejne sytuacje. Razem wygrywamy i razem przegrywamy. W końcówce drugiej połowy widać było po naszej stronie olbrzymią determinację i pogoń za wynikiem. Walczyliśmy do końca. Wyciągniemy wnioski. To już historia. Czeka nas w przyszłym tygodniu kolejne spotkanie -podsumował.
Start Elbląg - Młyny Stoisław Koszalin 26:24 (12:11)
Start: Markava, Pająk - Szupyk 7, Pękala 5, Świerczek 4, Waga 3, Rancic 2, Stapurewicz 2, Choromańska 1, Dronzikowska 1, Gędłek 1, Bojicic, Jaszczuk.
Młyny: Zimny, Filończuk, Krebs - Wołownik 6, Kowalik 5, Andrijczuk 4, Mączka 3, Urbaniak 3, Rycharska 2, Borysławska 1, Grobelska, Nowicka, Smoling, Somionka, Zagrajek.
Zobacz także: Młyny Stoisław Koszalin - Perła Lublin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?