Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mnister Barbara Kudrycka: uczelnia będzie odpowiadać za to, co umie student

Rozmawiała: Joanna Krężelewska
Minister Barbara Kudrycka jest profesorem tytularnym Prawa Administracyjnego i Nauki Administracji Publicznej. Ma 55 lat.
Minister Barbara Kudrycka jest profesorem tytularnym Prawa Administracyjnego i Nauki Administracji Publicznej. Ma 55 lat. MNiSW
Uczelnia nie może być fabryką magistrów. Najważniejsza jest jakość kształcenia - tak uważa prof. Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, w wywiadzie dla "Głosu Koszalińskiego".

- W ostatnich dniach światło dzienne ujrzały niepokojące praktyki w niektórych uczelniach wyższych. Szkoły wychodzą z założenia, że za każdym studentem idzie państwowa subwencja, więc bardziej dbają o liczbę studentów niż jakość kształcenia. Ministerstwo już zapowiedziało kontrole szkół wyższych. Jak będą wyglądały?

Barbara Kudrycka:- Wysłaliśmy do rektorów uczelni, wobec których pojawiły się publiczne doniesienia o patologiach, listy z prośbą o pilne wyjaśnienia. Na uczelnie, w tym na Politechnikę Koszalińską, pojadą też pracownicy Departamentu Kontroli i Nadzoru. Przeanalizują oni karty wpisów ocen studentów, sprawdzą, czy wpisów dokonała osoba uprawniona, czy nie nastąpiło złamanie regulaminów w procedurach egzaminacyjnych.

- A jeśli ujawnione zostaną nieprawidłowości?

Barbara Kudrycka: - Konsekwencje mogą ponieść pracownicy uczelni, którzy dopuszczają do patologii. O tym, jakie dokładnie, zadecyduje rektor. Szkoły wyższe korzystają z ogromnej autonomii, również w dziedzinie polityki kadrowej. Rektor w pełni odpowiada za realizację zadań uczelni. Należy też brać pod uwagę to, że na jednym wydziale może dochodzić do nieprawidłowości, a na drugim nie. Dlatego dokładnie trzeba to sprawdzić. Musimy mieć jednoznaczne argumenty, że naruszane jest prawo, aby zastosować jakiekolwiek inne sankcje. Wśród nich jest na przykład możliwość zamknięcia danego kierunku studiów. Chcę również zaznaczyć, że reforma szkolnictwa wyższego, którą wprowadzamy, pomoże wyeliminować nieprawidłowości poprzez wprowadzenie skutecznego systemu oceny jakości efektów kształcenia.

- W jaki sposób? Czy chodzi o to, żeby uczelnie, mówiąc obrazowo, nie produkowały magistrów wielu kierunków, których wiedza bywa powierzchowna?

Barbara Kudrycka: - Reforma to przede wszystkim większa odpowiedzialność uczelni za studentów i absolwentów. Rektor będzie zobowiązany do rozwiązania stosunku pracy z wykładowcą w przypadku uzyskania przez niego kolejno dwóch negatywnych ocen pracy dydaktycznej. W tej cyklicznej ocenie uwzględniane będą opinie studentów. W reformie poprawiamy także dostępność do bezpłatnych studiów. Zniknie często fikcyjna praktyka studiowania na wielu kierunkach, polegająca na automatycznym przepisywaniu ocen. Każdy student będzie miał równy dostęp do drugiego kierunku, ale prawo bezpłatnego studiowania będzie zależeć od odpowiednich wyników w nauce. Na tym zyskają ambitni studenci, a także maturzyści marzący o pierwszym kierunku studiów. Co najważniejsze, wszyscy studenci będą mogli wybierać studia wielkoobszarowe, międzykierunkowe, aby studiować np. dwa kierunki w jednym integralnym programie. Jestem przekonana, że także Politechnika Koszalińska zaproponuje swoim studentom szeroką ofertę studiów interdyscyplinarnych. To wiąże się z wdrożeniem procesu bolońskiego w Polsce.

- Co on dokładnie oznacza?

Barbara Kudrycka: - W ustawie pojawia się zapis, że to uczelnia będzie odpowiadać za to, co umie i wie student, jakie są efekty kształcenia. Zatem uczelnia nie będzie już mogła być zainteresowana tylko ilością studentów, ale przede wszystkim jakością ich kształcenia. Jeśli dydaktyka będzie źle realizowana, do drzwi akademii zapuka Państwowa Komisja Akredytacyjna i zamknie kierunek, wydając negatywną opinię na temat osiąganych efektów. Nawet jeśli spełnione będą inne kryteria, takie jak minimum kadrowe. Jeśli okaże się, że rektor nie dba o jakość, to uczelnia nie będzie mogła prowadzić danego kierunku studiów. Dajemy więc uczelniom nowe znakomite możliwości, ale za nimi idzie ogromna odpowiedzialność uczelni za jakość kształcenia.

- Czy nie uważa Pani, że trzeba zmienić algorytm stosowany do wyliczania subwencji dla szkół wyższych? Obecnie jednym z ważnych kryteriów jest liczba studentów na uczelni.

uczelnia nie będzie już mogła być zainteresowana tylko ilością studentów, ale przede wszystkim jakością ich kształcenia. - Algorytm to jeden z elementów systemu, który także wymaga zmiany. Będzie on tak sformułowany, aby przede wszystkim te składowe, które dotyczą jakości kształcenia miały większą wagę. Liczba studentów nie będzie więc tak istotna.

- W środę była pani w Brukseli na obradach Rady Unii Europejskiej ds. Konkurencyjności. Czy nie obawia się pani, że absolwenci wyższych uczelni w Polsce mogą nie być konkurencyjni na międzynarodowym rynku pracy, jeśli szybko nie zmieni się system edukacji wyższej?

Barbara Kudrycka: - Zdarzenia ujawnione na kilku uczelniach, choć są bardzo niepokojące i nie powinny mieć miejsca, mają charakter marginalny. W Polsce działa ponad 450 uczelni, zatem kształcenie jest masowe. Jestem przekonana, że na większości z nich wykładowcy dbają o to, by, jak najrzetelniej kształcić studentów i odpowiednio egzekwować zdobytą przez nich wiedzę i umiejętności. Oczywiście, jeszcze wiele pracy przed nami, aby kształcenie na polskich uczelniach odpowiadało wyzwaniom współczesności i europejskiej konkurencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo