Takiej sekcji jeszcze tu nie było. Walczył o jej powstanie w regionie Igor Jeżyna, strażak z OSP w Karlinie, a zarazem policjant tutejszej Komendy Powiatowej Policji.
- 25 lat mieszkałem we Wrocławiu i tam zajmowałem się podobnymi sprawami - między innymi wyciąganiem zwłok ludzkich - mówi nam I. Jeżyna, płetwonurek z wieloletnim stażem. - Gdy osiedliłem się tutaj, zebrałem kilku chłopaków i dzięki pomocy szefa karlińskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, powołałem wreszcie upragnioną sekcję tutaj.
Na razie w sekcji jest czterech płetwonurków. Bycie u nich to nie jest bułka z masłem. Po pierwsze, trzeba przejść odpowiedni, wyczerpujący kurs, a po drugie kupić samemu sprzęt. A to nie są tanie rzeczy. No i należy stawiać się na każde wezwanie.
Butla, automaty oddechowe, pianka, maska, nóż, płetwy, głębokościomierz, specjalna kamizelka - to wszystko może kosztować nawet 10 tysięcy złotych. - Są tańsze rzeczy, ale marnej jakości i raczej ich nie polecam - mówi I. Jeżyna. Dostał już także zgodę burmistrza miasta na powołanie klubu płetwonurkowego. W klubie działać będzie nieograniczona liczba chętnych. W sekcji, która wspierać ma policję i straż pożarną w całym powiecie, będzie tylko ośmiu najlepszych. Pierwszy sukces płetwonurków już został odnotowany. Podczas treningów wyciągnęli z Jeziora Byszyńskiego dwa poniemieckie granaty. Kolejne sukcesy są tylko kwestią czasu. - Niestety, brakuje nam zimowych kombinezonów. Jeden kosztuje nawet pięć tysięcy złotych. Sponsorzy naszej sekcji są więc bardzo mile widziani - mówią jej członkowie.
Jeśli chcesz zapisać się do płetwonurków, skontaktują się z szefem OSP w Karlinie. A on już ci powie, co robić dalej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?