Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mordercy zatrzymani po latach

Hanna Nowak-Lachowska
20 osób stanie przed sądem za zabójstwa, napady, rozboje i kradzieże samochodów. Wśród nich są zabójcy świnoujskiego ochroniarza, właściciela pensjonatu w Dziwnowie.

To także sprawcy głośnych napadów w Wolinie, Policach i na kantor w Świnoujściu. W sumie na swoim koncie grupa ma niemal setkę różnych przestępstw w kraju i za granicą.

Zatrzymanie całej dwudziestki trwało w sumie dwa lata. Zaczęło się od 33-letniego dziś Przemysława K. Wpadł krótko po napadzie na salon jubilerski w Policjach w lutym 2007 roku. Potem był 29-letni Jacek T. Mężczyzna sam zgłosił się do zakładu karnego do odbycia kary. Doskonale wiedział, że był poszukiwany także w innych sprawach. Zgłaszając się do więzienia miał nadzieję, że zmyli śledczych. Nie udało się. Już w lipcu tego samego roku postawiono mu pierwsze zarzuty.

We wrześniu 2007 policjanci wpadli na trop dwóch kolejnych Henryka J. i Michała K. Zastali zatrzymani w Lubinie w województwie dolnośląskim. Wynajmowali tam mieszkanie.

- Kolejne miesiące to przesłuchiwania wszystkich zatrzymanych i ustalanie faktów - mówi Maciej Karczyński, rzecznik zachodniopomorskiej policji. - Dzięki temu udało nam się zebrać dowody, że ta grupa ma na swoim koncie wiele włamań, kradzieży, napadów i dwa zabójstwa.

Jedną z głośniejszych spraw był napad na sklep RTV w Wolinie. Sprawcy najpierw zablokowali bramę wyjazdową z posterunku policji, a później włamali się do sklepu. Zablokowana brama opóźniła działania policji i dała czas bandytom na ucieczkę razem z łupem.

- Działali nie tylko brutalnie, ale również sprytnie - mówi Maciej Karczyński. - Na przykład podpalali samochody, potem sami dzwonili na policję i informowali o pożarze. Dzięki temu odwracali uwagę od włamań, kradzieży, jakich w tym czasie dokonywali.

Dzięki badaniom DNA policja nie ma wątpliwości, że to Przemysław K. brutalnie zamordował ochroniarza w Świnoujściu. To jeden z najbrutalniejszych mordów, jakie wydarzyły się w tym mieście. W sierpniu 2005 roku nad ranem, włamał się do pomieszczenia firmy ochroniarskiej, w której siedział dyżurny. Był poniedziałek. W pomieszczeniu znajdowało się 500 tys. złotych. Był to utarg ze sklepów po weekendzie. Zdaniem policji, Przemysław K. podzielił się łupem z Henrykiem.

To nie jedyne przestępstwo, jakiego dokonali w Świnoujściu. Policja jest przekonana, że to oni w biały dzień napadli na kantor na terminalu promowych. Dotkliwie pobili kasjerkę i zabrali w sumie ponad 44 tys. złotych.

Dwóm z zatrzymanych grozi dożywocie. Akty oskarżenia trafiły już do Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!