Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mówisz Rebelia, myślisz Jarmila. Jubileusz zespołu Rebelia ze Szczecinka [zdjęcia, wideo]

Rajmund Wełnic
Zespół Tańca Współczesnego Rebelia ze Szczecinka świętował 35-lecie istnienia. Na zajęcia taneczne swoje dzieci przyprowadza już kolejna generacja rebeliantek. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt iż od samego początku zespół prowadzi Jarmila Góra. To ukochane „dziecię” szczecineckiej choreograf, która wychowała kilka pokoleń zakochanych w tańcu.Z okazji jubileuszu w kinie Wolność odbył się galowy koncert, w którym oczywiście pierwsze skrzypce grali rebelianci – od 6-8-latków po dziewczyny i chłopaków, którzy zaraz ruszą w świat. I ruszają, ale wielu praca. Chociażby po to, aby posłać na lekcje do Jarmili swoje pociechy, samemu sobie przypomnieć dawne układy taneczne, a ostatnio szkolić już także następców – tak jak Nela Grzywacz, która ma zajęcia w Rebelii, ale i sama uczy już pole dance, czyli tańca na rurze. Olśniewający pokaz tej dyscypliny w jej wykonaniu można było zobaczyć na koncercie, który uświetniły także prezentacje dzieci z zaprzyjaźnionych Klubu Tańca Towarzyskiego Aida i piosenki wokalistek ze studia SAPiK-u. Oklaskiwała ich sala z nadkompletem publiczności. Za datę utworzenia Rebelii przyjmuje się 1 maja 1982 roku, gdy Zbigniew Butkiewicz, ówczesny szef Szczecineckiego Ośrodka Kultury, zatrudnił Jarmilę Górę, świeżo upieczoną absolwentkę choreografii. – Przyjechałam do Szczecinka „za mężem” – wspominała instruktorka, która ma barwną biografię. Urodziła się w czeskiej Pradze, dzieciństwo spędziła w Afryce, dorastała w Warszawie, a zawodowo związała się ze Szczecinkiem. Zalążki formacji tanecznej pojawiły się szybko, choć nazwa Rebelia przyszła nieco potem. – Prowadziłam grupy tańca towarzyskiego dla dorosłych i dzieci, ale to taniec współczesny okazał się moim powołaniem – dodawała Jarmila. Kandydatów na przyszłych „rebeliantów” szukała wtedy z mężem odwiedzając szczecineckie dyskoteki wypatrując utalentowanej tanecznie młodzieży. Dziś nazywa się to castingiem, wtedy mniej nowocześnie: selekcją. Pierwsza Rebelia była więc całkiem dorosła, dopiero z czasem Jarmila utworzyła grupy dziecięce. I to okazało się wielką siłą i magnesem przyciągającym kolejne pokolenia małych tancerzy.
Zespół Tańca Współczesnego Rebelia ze Szczecinka świętował 35-lecie istnienia. Na zajęcia taneczne swoje dzieci przyprowadza już kolejna generacja rebeliantek. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt iż od samego początku zespół prowadzi Jarmila Góra. To ukochane „dziecię” szczecineckiej choreograf, która wychowała kilka pokoleń zakochanych w tańcu.Z okazji jubileuszu w kinie Wolność odbył się galowy koncert, w którym oczywiście pierwsze skrzypce grali rebelianci – od 6-8-latków po dziewczyny i chłopaków, którzy zaraz ruszą w świat. I ruszają, ale wielu praca. Chociażby po to, aby posłać na lekcje do Jarmili swoje pociechy, samemu sobie przypomnieć dawne układy taneczne, a ostatnio szkolić już także następców – tak jak Nela Grzywacz, która ma zajęcia w Rebelii, ale i sama uczy już pole dance, czyli tańca na rurze. Olśniewający pokaz tej dyscypliny w jej wykonaniu można było zobaczyć na koncercie, który uświetniły także prezentacje dzieci z zaprzyjaźnionych Klubu Tańca Towarzyskiego Aida i piosenki wokalistek ze studia SAPiK-u. Oklaskiwała ich sala z nadkompletem publiczności. Za datę utworzenia Rebelii przyjmuje się 1 maja 1982 roku, gdy Zbigniew Butkiewicz, ówczesny szef Szczecineckiego Ośrodka Kultury, zatrudnił Jarmilę Górę, świeżo upieczoną absolwentkę choreografii. – Przyjechałam do Szczecinka „za mężem” – wspominała instruktorka, która ma barwną biografię. Urodziła się w czeskiej Pradze, dzieciństwo spędziła w Afryce, dorastała w Warszawie, a zawodowo związała się ze Szczecinkiem. Zalążki formacji tanecznej pojawiły się szybko, choć nazwa Rebelia przyszła nieco potem. – Prowadziłam grupy tańca towarzyskiego dla dorosłych i dzieci, ale to taniec współczesny okazał się moim powołaniem – dodawała Jarmila. Kandydatów na przyszłych „rebeliantów” szukała wtedy z mężem odwiedzając szczecineckie dyskoteki wypatrując utalentowanej tanecznie młodzieży. Dziś nazywa się to castingiem, wtedy mniej nowocześnie: selekcją. Pierwsza Rebelia była więc całkiem dorosła, dopiero z czasem Jarmila utworzyła grupy dziecięce. I to okazało się wielką siłą i magnesem przyciągającym kolejne pokolenia małych tancerzy. Rajmund Wełnic
Zespół Tańca Współczesnego Rebelia ze Szczecinka świętował 35-lecie istnienia.

Na zajęcia taneczne swoje dzieci przyprowadza już kolejna generacja rebeliantek. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt iż od samego początku zespół prowadzi Jarmila Góra. To ukochane „dziecię” szczecineckiej choreograf, która wychowała kilka pokoleń zakochanych w tańcu.

Z okazji jubileuszu w kinie Wolność odbył się galowy koncert, w którym oczywiście pierwsze skrzypce grali rebelianci – od 6-8-latków po dziewczyny i chłopaków, którzy zaraz ruszą w świat. I ruszają, ale wielu praca. Chociażby po to, aby posłać na lekcje do Jarmili swoje pociechy, samemu sobie przypomnieć dawne układy taneczne, a ostatnio szkolić już także następców – tak jak Nela Grzywacz, która ma zajęcia w Rebelii, ale i sama uczy już pole dance, czyli tańca na rurze. Olśniewający pokaz tej dyscypliny w jej wykonaniu można było zobaczyć na koncercie, który uświetniły także prezentacje dzieci z zaprzyjaźnionych Klubu Tańca Towarzyskiego Aida i piosenki wokalistek ze studia SAPiK-u. Oklaskiwała ich sala z nadkompletem publiczności.

Za datę utworzenia Rebelii przyjmuje się 1 maja 1982 roku, gdy Zbigniew Butkiewicz, ówczesny szef Szczecineckiego Ośrodka Kultury, zatrudnił Jarmilę Górę, świeżo upieczoną absolwentkę choreografii.

– Przyjechałam do Szczecinka „za mężem” – wspominała instruktorka, która ma barwną biografię. Urodziła się w czeskiej Pradze, dzieciństwo spędziła w Afryce, dorastała w Warszawie, a zawodowo związała się ze Szczecinkiem. Zalążki formacji tanecznej pojawiły się szybko, choć nazwa Rebelia przyszła nieco potem. – Prowadziłam grupy tańca towarzyskiego dla dorosłych i dzieci, ale to taniec współczesny okazał się moim powołaniem – dodawała Jarmila.

Kandydatów na przyszłych „rebeliantów” szukała wtedy z mężem odwiedzając szczecineckie dyskoteki wypatrując utalentowanej tanecznie młodzieży. Dziś nazywa się to castingiem, wtedy mniej nowocześnie: selekcją.
Pierwsza Rebelia była więc całkiem dorosła, dopiero z czasem Jarmila utworzyła grupy dziecięce. I to okazało się wielką siłą i magnesem przyciągającym kolejne pokolenia małych tancerzy.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!