- Pszczoły w mieście czują się dobrze, o wiele lepiej, niż na pryskanych polach rzepaku. Opryski to dla pszczół trucizna – podkreślił pszczelarz Piotr Hawran, który opiekuje się ulami spółki MPS International w Koszalinie.
Zobacz także: Święto Organizacji Pozarządowych w Koszalinie
Rok temu na zielonym terenie przy zakładzie produkcyjnym zamieszkały pierwsze pszczoły. Miejsce okazało się być dla nich wymarzonym domem. - Tu jest mnóstwo wierzb, a wierzby dla pszczół to jest to, czego potrzebują do rozwoju na wiosnę. Pyłek z wierzb jest bardzo tłusty i pomaga w wiosennym rozwoju zmęczonych po zimie zapylaczy. Wierzbowy nektar dosłownie budzi je do życia – wyjaśnia Piotr Hawran.
Potem w pszczelim menu pojawia się mniszek. - Jest go tu na pęczki! Mało tego, pszczoły nikomu tu nie przeszkadzają i są osłonięte od wiatru. Warunki mają idealne – wskazuje pszczelarz.
Firma MPS International pokazuje, czym w praktyce jest społeczna odpowiedzialność biznesu. - Ochrona środowiska to jeden z priorytetów w polityce naszej firmy. Od lat mamy własną podoczyszczalnię ścieków, produkujemy kosmetyki z surowców naturalnych, a opakowania w obiegu zamkniętym. Ograniczyliśmy ilość emisji dwutlenku węgla. To drobne kroki, ale właśnie nimi pokazujemy, że każda firma może zadbać o środowisko – wylicza Tomasz Tołwiński, wiceprezes zarządu firmy MPS International. Kolejnym pomysłem była właśnie miejska pasieka dla pszczół. Podobne powstają w dużych miastach, na przykład na dachach wysokich budynków. – Nasz teren okazał się bardzo sprzyjający dla hodowli pszczół. Spróbowaliśmy z hodowcą najpierw z dziesięcioma ulami, a teraz pasieka rozrosła się już do 60 uli. Plany są jeszcze ambitniejsze. Jeśli Piotr Hawran zdecyduje powiększyć jeszcze pasiekę, udostępnimy kolejny teren – zapewnił Tołwiński.
Pszczoły w MPS-ie są bezpieczne, nie ma ryzyka, że ktoś uszkodzi ul. W mieście znajdują dużo pożywienia, a dla miasta robią mnóstwo dobrego! - Zapylają wszystkie rośliny owadopylne. Dzięki nim mamy miód, który daje nam energię i witaminy – wylicza Piotr Hawran. – Pasieka w mieście to niesamowity pożytek dla pszczół – lipy, kwiaty, koniczyna, wierzba – mają duży wybór. A ludzie patrzą na ich pracę, słuchają ich, uspokajają się, a w przydomowych ogródkach kwitną im wiśnie, czereśnie, jabłonki. Sama radość!
Otwarcie nowej części pasieki połączone było ze spotkaniem dla członków Klubu Seniora z klubu osiedlowego „Przylesie”. Piotr Hawran opowiedział o walorach zdrowotnych miodu i różnych jego gatunkach. Seniorzy zobaczyli też, jak wygląda ul w środku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?