Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamek w Darłowie i jego mroczne historie. Tajemnice sali tortur

Wojciech Kulig
Wojciech Kulig
Niektóre z zamkowych opowieści przyprawiają o ciarki. Tak jest z historią sali tortur w Zamku Książąt Pomorskich w Darłowie. Przypominamy naszą rozmowę z dyrektorem placówki panem Karolem Matusiakiem.

Piwnice Zamku Książąt Pomorskich w Darłowie (południowe skrzydło) kryją wiele tajemnic, także tych mrocznych. Pomieszczenia, które odwiedziliśmy, służyły nie tylko do zamieszkania rodziny książęcej, ale były też miejscem skazywania ludzi, oskarżanych o dokonywanie okrutnych czynów.

- Przetrzymywane były tu kobiety, które zostały posądzone o uprawianie czarnej magii - zaznacza Karol Matusiak, p.o. dyrektor Muzeum w Zamku Książat Pomorskich w Darłowie.

Kobiety te były niewinnie skazywane i przetrzymywane w lochach darłowskiego Zamku. Według historycznych zapisków w całym dawnym powiecie sławieńskim było 38 procesów o czary. Głównie były skazywane kobiety, choć były przypadki skazania mężczyzn.

Później były tortury

Jak opowiada nam nasz rozmówca, tortury stosowane w zamkowych pomieszczeniach były straszne i sadystyczne.

- Zanim nastąpiły, kobieta była rozbierana i sprawdzana, czy ma jakieś ślady po diable. Uważano, że czarownicą kobieta się stawała wtedy, kiedy ukąsił ją diabeł. Szukano śladów ugryzienia. Była też metoda na igłę, która nie była ostra, ale gruba i pozbawiona szpikulca. Wbijano ją w miejsca na ciele i sprawdzano, czy kobieta uroni łzę. Jak nie uroniła to oznaczało, że jest czarownicą - mówi Karol Matusiak.

Ówczesne metody były naprawdę brutalne. Przykładem może być też metoda tzw. wody. Polegało to na tym, że kobietę wrzucano do wody, jak nie wypłynęła, oznaczało to że jest niewinna, a jak wypłynęła, to jest winna. - To były tragiczne i absurdalne metody, bo cokolwiek zrobisz i tak zostaniesz skazany - zaznacza nasz rozmówca.
Najbardziej znaną czarownicą z darłowskiego Zamku jest Anna Woldan z Ruska, która została skazana w 1663 roku.

- Była posądzona o uprawianie czarnej magii. Mieszkaniec Ruska skarżył się, że spowodowała śmierć cielęcia i rzuciła czar na kapustę. Kolejnym zarzutem był np. rzucenie uroku na narzeczoną sołtysa Dobies-ławia. Po uroku narzeczona zwariowała - opowiada nam Karol Matusiak.

Czarownicę najpierw przesłuchiwano w izbie sądowej Zamku. Procesem kierował zarządca Zamku, który był też sędzią.

- Annie zadawano pytania po to, żeby stwierdzić, czy faktycznie jest czarownicą. Oczywiście to były takie pytania, na które współczesny bardzo inteligentny człowiek nie mógłby odpowiedzieć - dodaje nasz rozmówca.

Anna Woldan miała 80 lat. Cztery razy była torturowana. Ostatecznie została jednak uniewinniona. Rodzina prosiła zarządce, żeby ją ułaskawiono ze względu na wiek i jej niewidomego męża. Ciekawostką może być to, że przebywała potem w Dobiesławiu w stodole pod gołym niebem i nie miała gdzie się podziać. Po kilku tygodniach Anna Woldan zniknęła.

Ostatni proces na czarownicy w Darłowie odbył się w 1726 roku. To była kobieta, która zwariowała i chciała podpalić miasto.

- W Zamku zachowały się eksponaty, które były stosowane od XVII do XVIII wieku do wymierzenia kar. Są to m.in. kajdany, kule, czy tasak katowski. Znajdują się w piwnicach zamkowych, gdzie była cela dla czarownic i oprawców.
W piwnicach skrzydła południowego zamku mamy wystawę, która prezentuje repliki narzędzi tortur stosowanych w okresie od XVI do XVIII wieku. Jest to łącznie około 60 replik, od madejowego łoża, po stos dla czarownic, czy maski pomorskie - dodaje Karol Matusiak.

Poza tym w Zamku możemy zobaczyć celę z dioramą, gdzie jest przedstawiona czarownica Anna Woldan. Jest to małe pomieszczenie, w którym skazany nie mógł się wyprostować i nie mógł się położyć. Panowała tam wilgoć, więc przebywanie w takim miejscu było bardzo niekomfortowe.

- W Zamku zachował się opis tego, jak wyglądała cela dla kobiet skazanych za uprawianie czarów. Taką kobietę pętano sznurami, tak żeby nie mogła się ruszać. Jest relacja, z której wynika, że Anna Woldan widziała szczury i myszy, które na nią wchodziły, a ona nie mogła ich nawet strącić - mówi nam Karol Matusiak.

Muzeum w Zamku Książąt Pomorskich w Darłowie czynnej jest obecnie od środy do niedzieli w godz.od 10:00 do 16:00.

od 12 lat
Wideo

Stellan Skarsgård o filmie Diuna: Część 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na darlowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto