Polka, która w pierwszej rundzie miała wolny los, zmagania rozpoczęła od udanej walki z Iriskhon Kurbanbaevą z Uzbekistanu (zwycięstwo dzięki akcji ocenionej na waza-ari). W trzeciej rundzie po niespełna stu sekundach pokonała Australijkę Moirę De Villiers i dopiero w ćwierćfinale została zatrzymana przez Chinkę Zhenzhao Ma, która we wtorek zdobyła ostatecznie srebrny medal (złoto trafiło w ręce Brazylijki Mayry Aguiar).
Pomimo porażki nasza judoczka otrzymała szansę rywalizacji w repesażach. Po zwycięskiej walce z Włoszką Giorgią Stangherlin już tylko jeden krok dzielił Pacut-Kłoczko od sukcesu w postaci medalu mistrzostw świata. Aby stanąć na podium musiała pokonać jeszcze jedną rywalkę - Niemkę Alinę Boehm. I tak się stało! Po niespełna czterech minutach i dwóch dobrych akcjach Polki sędziowie zakończyli walkę. Pierwszy krążek dla Biało-Czerwonych stał się faktem.
Sukces w Europie, sukces na świecie
Dla Pacut-Kłoczko to pierwszy medal mistrzostw świata w seniorskiej karierze, życiowy sukces zanotowała natomiast niedawno w kontynentalnych zmaganiach. W 2021 roku w Lizbonie nasza zawodniczka zdobyła tytuł mistrzyni Europy w kategorii do 78 kg.
W poniedziałek w kategorii do 70 kg bez powodzenia swoich sił próbowała Katarzyna Sobierajska (porażka w pierwszej walce). Z kolei w środę, w ostatnim dniu indywidualnych zmagań, publiczności zaprezentuje się Katarzyna Wolszczak (kategoria +78 kg). W pierwszej rundzie zmierzy się z Japonką Wakabą Tomitą, wicemistrzynią świata z ubiegłego roku.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
