Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundurki do tablicy

Alina Konieczna [email protected]
Do koszalińskiego Zespołu Szkół nr 13 właśnie dotarły pierwsze mundurki. Pod okiem wicedyrektorki Małgorzaty Kot kamizelki mierzą Michał Chrzanowski i Dagmara Imiołek.
Do koszalińskiego Zespołu Szkół nr 13 właśnie dotarły pierwsze mundurki. Pod okiem wicedyrektorki Małgorzaty Kot kamizelki mierzą Michał Chrzanowski i Dagmara Imiołek. fot. Radek Brzostek
Z ankiet przeprowadzonych przez Zachodniopomorskie Kuratorium Oświaty wynika, że jednolite stroje uczniowskie do tej pory wprowadziło zaledwie 31 procent szkół w województwie.

nasz komentarz

nasz komentarz

Temat polityczny
O szkolnych mundurkach wciąż głośno. Najpierw było mnóstwo szumu z powodu wprowadzenia obowiązku ich noszenia, potem poszło o kwestie dofinansowania ich zakupu. Teraz mundurkowy temat znów wraca "do tablicy". Choć prawo nakazuje, że jednolite stroje w szkołach muszą być, to praktycznie, prawie ich nie ma. I znów jest tak po naszemu, po polsku. Mnóstwo zamieszania i bałaganu. Cóż, przynajmniej jest temat dla mediów, a nawet polityków, bo biedny szkolny mundurek awansował nawet do roli wyborczego hasła. Niech tam sobie dziennikarze i politycy wycierają mundurkami usta i pióra. Szkoły muszą robić swoje. Uczyć dzieci. W mundurkach, czy bez, byle skutecznie.
ALINA KONIECZNA

Pozostałe czekają, aż producenci wywiążą się z umów i dostarczą mundurki.

Czas na wybór był w czerwcu. Wtedy odbywały się dyskusje o fasonach i przymiarki. Wrzesień był miesiącem, w którym szkoły miały czas na ostateczne załatwienie mundurkowego tematu. Tymczasem mamy już październik, a w wielu szkołach - jak mundurków nie było, tak nie ma. A obowiązek ich noszenia jest zapisany w ustawie o systemie oświaty. Wygląda więc na to, ze dyrektorzy, którzy mundurków nie wprowadzili, łamią prawo. Czy czekają ich za to kary?

- Z ankiet wynika, że zwłoka nie jest z winy dyrektorów, lecz producentów, którzy spóźniają się z dostawami - odpowiada wicekurator Katarzyna Koszewska. - Dlaczego więc karani mieliby być dyrektorzy szkół...
Uczniowie czekają
Od wczoraj w nowiutkich mundurkach przychodzą na lekcje uczniowie kołobrzeskiego Gimnazjum nr 1. Ich młodsi koledzy ze szkoły Podstawowej nr 4 na jednolite stroje muszą jeszcze poczekać. - Chodzi o to, że dostawca nieoczekiwanie podniósł ceny - wyjaśnia Grażyna Bohdziewicz, wicedyrektor "czwórki". - Rada Rodziców prowadzi w tej sprawie negocjacje. Mamy nadzieję, że wreszcie uda się ustalić dobrą cenę i stroje do nas dotrą. U nas będą to zestawy dwóch bawełnianych bluz typu polo - z długim i krótkim rękawem. Pierwotnie miały kosztować niecałe 50 złotych, później ich cena przekroczyła tę kwotę. Rodzice nie chcieli się z tą podwyżką zgodzić.
Na mundurki czekają też uczniowie Gminnego Gimnazjum w Sianowie. - Ustaliliśmy, że producent uszyje całą partię i przywiezie wszystkie stroje do szkoły - wyjaśnia dyrektor gimnazjum Krzysztof Sosnowski. - Mam nadzieję, że nastąpi to lada dzień. Nasze kamizelki - prawie 400 sztuk - z logiem szkoły są szyte w firmie z Mścic.
W koszalińskim Gimnazjum nr 6 nikt mundurków nie zamawiał. Szkoła jednak zapewnia, że ustawowe warunki spełnia - tu jednolitymi strojami są białe bluzki lub koszule. Tylko w piątki obowiązuje dzień kolorowy, w pozostałe - uczniowie chodzą "na biało". Niektórzy rodzice narzekają, że biały jest brudzący. -Odpowiadamy, że taka była demokratyczna decyzja szkolnej społeczności - wyjaśnia dyrektor Leopold Ostrowski.
Karać, czy nie
Dyrektorzy szkół zapewniają, że większość uczniów mundurki zaakceptowała. Sami zainteresowani mają różne zdania. Co z tymi, którzy nie zechcą nosić mundurków? Co z dziećmi, których rodzice zdecydowanie odmówią ich kupna? Czy szkoła może takiego ucznia nie wpuścić na lekcje, zawiesić go w uczniowskich prawach?
- Absolutnie nie wyobrażam sobie, żeby z powodu braku mundurka można było ucznia wyrzucić ze szkoły - twierdzi Katarzyna Koszewska. - Jednak uczeń powinien respektować ustalone prawa, a szkoła ma możliwości oddziaływania poprzez szkolny system oceniania. Za brak jednolitego stroju może odjąć kilka punktów, co wpłynie na obniżenie oceny z zachowania.
Czy gorszy stopień ze sprawowania będzie skutecznym straszakiem na indywidualistów, którzy nie zechcą podporządkować się mundurkom? - Jestem przeciwnikiem rozwiązań siłowych, a obniżenie oceny to też takie działanie - odpowiada Krzysztof Sosnowski. - Uważam, że lepsze efekty dadzą mediacje.
Mundurki, choć z poślizgiem, to jednak powinny zagościć we wszystkich szkołach podstawowych i gimnazjach. Do końca października szkoły powinny być umundurowane w komplecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!