Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum kina, dom weselny czy kabaret a'la "Moulin Rouge"? Czytelnicy wiedzą, co powinno być w dawnym kinie "Adria"

Piotr Polechoński, [email protected]
Po niegdyś największym - i najstarszym - kinie w regionie dziś pozostał tylko szyld.
Po niegdyś największym - i najstarszym - kinie w regionie dziś pozostał tylko szyld. Fot. Radek Koleśnik
Dziś publikujemy wyniki naszej zabawy, którą rozpoczęliśmy kilka tygodni temu. Zaproponowaliśmy w niej naszym Czytelnikom, aby ci zgłaszali nam swoje pomysły na wykorzystanie budynku po dawnym kinie. Odzew był olbrzymi!

Kino "Adria" przestało działać 1 grudnia ubiegłego roku. Taki był efekt uruchomienia centrum handlowego, którego część stanowi sześciosalowe Multikino. Właściciel "Adrii", słupski biznesmen Janusz Gaczyński, przyznał wówczas, że nie ma pomysłu na to, w jaki sposób wykorzystać budynek. Za naszym pośrednictwem zwrócił się też do koszalinian, aby ci zaproponowali, co zrobić z budynkiem po byłym, najstarszym koszalińskim kinie.

Reakcja naszych Czytelników (i to nie tylko z Koszalina) przeszła nasze oczekiwania. Dostaliśmy kilkadziesiąt maili z propozycjami, odebraliśmy też w tej sprawie dziesiątki telefonów, na adres redakcji przyszło kilkanaście listów.

Propozycje, co zrobić z dawną "Adrią", były najróżniejsze, choć część z nich się powtarzała. Najwięcej osób wskazywało, że najlepszym pomysłem byłoby przeniesienie tam siedziby Filharmonii lub uruchomienia dansingu dla nieco starszych koszalinian.

Sporo osób wspominało o pubie, restauracji lub różnego rodzaju galerii (od malarskiej po fotograficzną). Co jeszcze? Część naszych Czytelników widziałoby w byłym kinie Teatr Propozycji "Dialog" (przeniesiony z Domku Kata). Inni wpadli na pomysł, aby to była druga sala Bałtyckiego Teatru Dramatycznego lub pierwszy w Koszalinie, profesjonalny teatr muzyczny.

Padały też propozycje przerobienia budynku na salę konferencyjną, koszalińskie centrum kabaretowe, muzeum kina, dom weselny, scenę młodych talentów, a nawet... nocny kabaret, podobny do słynnego paryskiego "Moulin Rouge".

Jeden z Czytelników zaproponował, aby w budynku przy ulicy Grunwaldzkiej zrobić coś, co widział we Włoszech: - To takie połączenie kina i restauracji, a wszystko jest wykończone jak w muzeach, co tworzy niezwykły klimat. W ten sposób powstałoby idealne miejsce do oglądania starych, polskich filmów - pisał.

Za wszystkie zgłoszone propozycje serdecznie dziękujemy! W przyszłym tygodniu przedstawimy je właścicielowi budynku.

Opublikujemy też z nim rozmowę o tym, które pomysły spodobały mu się najbardziej i czy któryś z nich zostanie zrealizowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!