Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mysia Wyspa ulubionym miejscem do wypoczynku

(r)
Słońce, woda, zieleń – czego chcieć więcej od wypoczynku na Mysiej Wyspie?
Słońce, woda, zieleń – czego chcieć więcej od wypoczynku na Mysiej Wyspie? Rajmund Wełnic
Jeszcze dwa, trzy lata temu Mysia Wyspa nad jeziorem Trzesiecko była ulubionym siedliskiem komarów i w niczym nie przypominała ulubionego miejsca wypoczynku mieszkańców Szczecinka znanego z przedwojennych widokówek. Dziś przyjeżdżają tu tłumy.

Na doprowadzenie Mysiej Wyspy do obecnego stanu miasto wspomagane funduszami unijnymi w ostatnich latach wydało sporo pieniędzy. Najpierw na wykarczowanie i uporządkowanie terenu zdziczałego po kilkudziesięciu latach leżenia odłogiem.

Następnie na budowę pomostu, doprowadzenie wody, kanalizacji i prądu i w końcu postawienie drewnianej wiaty z zapleczem gastronomicznym. O takich drobiazgach, jak piasek na kąpielisku, ławki, leżaki, kosze plażowe, boisko do siatkówki, parasole, czy plac zabaw dodający uroku Mysiej Wyspie nie wspominamy.

Efekt jest zachęcający, co doceniają już mieszkańcy i goście chętnie odwiedzający Mysią Wyspę. W upalne i ciepłe dni (niestety, tego lata nie ma ich za wiele) jest tu naprawdę tłoczno.

- Atutem tego miejsca jest spokój i cisza, dlatego też nie puszczamy muzyki z głośników, choć część gości o to prosi - mówi Bożena Obłamska, która wydzierżawiła wiatę na Mysiej Wyspie i prowadzi w niej punkt gastronomiczny. - Gdzie indziej kaczki i łabędzie spacerują wśród plażowiczów? Mimo to na sierpień planuje razem z Samorządową Agencją Promocji i Kultury cykl imprez muzycznych.

Oficjalne otwarcie Mysiej Wyspy połączone z koncertem bluesowego zespołu Jaw Raw odbyło się tydzień temu.

To też położenie Mysiej Wyspy (a właściwie półwyspu, bo łączy go ze stałym lądem grobla) na zalesionej stronie Trzesiecka jest jej największym atutem, ale też minusem. Ze Szczecinka można tu dopłynąć tramwajem wodnym, ale on ostatni rejs odbywa około godziny 20. Jest jeszcze taksówka wodna. Można też oczywiście dojechać rowerem lub samochodem.
Sporo jest jeszcze jednak do zrobienia, aby Mysia Wyspa przypominała przedwojenny kurort (jednorazowo mogło się tu bawić 1200 gości!). - Pamiętam, jak jeszcze w latach 50. przyjeżdżaliśmy tu na zabawy, to co tu jest teraz to jeszcze nic - powiedziała nam wiekowa pasażerka tramwaju wodnego. Koniecznie trzeba pomyśleć o stałej i porządnej toalecie, bo widok tojtojek - zwłaszcza, że jest już kanalizacja - po prostu nie przystoi. I prędzej, czy później powinien się tu pojawić lokal całoroczny, bo Mysia Wyspa na to zasługuje.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!