Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MZK Koszalin: Przystanek zniknął i wrócił

Ilona Stec [email protected]
Przez kilka dni autobusy MZK mijały miejsce byłego przystanku autobusowego na Władysława IV przy skrzyżowaniu z ulicą Francuską. Jeszcze wponiedziałek stał tu tylko znak drogowy. Tablica z rozkładem jazdy pojawiła się następnego dnia.
Przez kilka dni autobusy MZK mijały miejsce byłego przystanku autobusowego na Władysława IV przy skrzyżowaniu z ulicą Francuską. Jeszcze wponiedziałek stał tu tylko znak drogowy. Tablica z rozkładem jazdy pojawiła się następnego dnia. Radosław Brzoste
Na kilka dni zniknął przystanek autobusowy usytuowany na ul. Władysława IV, przy skrzyżowaniu z Francuską w Koszalinie. Po interwencji "Głosu" oraz mieszkańców osiedla Unii Europejskiej i działkowców autobusy znów się tu zatrzymują.

- Zlikwidowano nam przystanek - zaalarmowali przed kilkoma dniami "Głos" mieszkańcy osiedla Unii Europejskiej i działkowcy. .Z przystanku korzystali pasażerowie miejskich autobusów linii nr 3 jadących w stronę Jamna. Najczęściej wysiadali tu mieszkańcy pobliskiego osiedla i działkowcy.

- Teraz musimy wysiadać kilkaset metrów wcześniej, na przystanku znajdującym się przy skrzyżowaniu z ulicą Holenderską lub dalej - przy skrzyżowaniu z ulicą Duńską - pożaliła się Czytelniczka z Koszalina, mieszkanka osiedla Unii Europejskiej. Nie kryła, że dla osób, które dojeżdżają na osiedle autobusem, brak tego przystanku to wielkie utrudnienie.

- Wprawdzie nie ma tam zatoki, autobus zatrzymywał się na jezdni, ale na przystanku jest utwardzony placyk, na który pasażerowie mogli wygodnie wysiąść. Można też było bezpiecznie przejść przez jezdnię i przeprowadzić przez nią dzieci, bo zaraz obok są pasy prowadzące do ulicy Francuskiej. Kierowcy już przyzwyczaili się do tego przystanku, zatrzymywali przed pasami i przepuszczali ludzi wysiadających z autobusu. Ulicą Francuską można dojść do wielu okolicznych ulic. Jest ona wybrukowana, oświetlona - opowiadała Czytelniczka. Po likwidacji przystanku, by dostać się na osiedle, trzeba było wysiąść przystanek dalej, przy skrzyżowaniu Władysława IV z Duńską.

- Ta ulica jest w szczerym polu, nie oświetlona, nie wybrukowana, leżą tu tylko betonowe płyty. Przy przystanku nie ma pasów, którymi można by bezpiecznie przejść na drugą stronę, do osiedla. O tej porze jest jeszcze długo jasno, ale nie wyobrażam sobie, by chodzić tamtędy zimą albo jesienią, gdy zmrok zapada już po południu. Jak można było podjąć taką decyzję? Dzieci z osiedla jeżdżą autobusami do szkół, wielu ludzi dojeżdża do pracy, do przychodni, nie wszyscy mają własne samochody - argumentowała oburzona Czytelniczka, prosząc redakcję o pomoc. Likwidacja przystanku nie spodobała się też działkowcom. Zarząd "Kwitnącej Jabłoni" postanowił wystąpić o jego przywrócenie. Działkowcy zwrócili się o wsparcie także do redakcji "Głosu".

- Ten przystanek stał tam od dawna, był bardzo dogodnie zlokalizowany, korzystało z niego wiele osób mających w pobliżu działki Teraz muszą wysiadać za wcześnie i dojść, albo jechać dużo dalej i wracać. Są wśród nich starsi ludzie, którzy poruszają się o kulach, laskach, ciężko im iść taki kawał, droga nie ma nawet pobocza. Poza tym na zlikwidowanym przystanku było wygodne zejście, a przy Holenderskiej wysiada się niemal w krzaki, przy Duńskiej zaś - prosto do rowu. Za każdym razem, gdy tu przyjeżdżałem, wysiadało ze mną 15-20 osób. Część szła w kierunku osiedla, część na działki. Ten przystanek był naprawdę potrzebny - przekonywał Czytelnik - działkowiec.

Decyzję o likwidacji przystanku podjął Zarząd Dróg Miejskich w Koszalinie. Jak poinformował rzecznik ratusza Robert Grabowski, takie rozwiązanie sugerowała Rada Osiedla UE w podjętej kilka miesięcy temu uchwale. Postanowiono w niej o przeniesieniu tego właśnie przystanku z ulicy Władysława IV na ulicę Francuską, przed skrzyżowaniem z ul. Grecką. Miało to - jak uzasadniano - poprawić bezpieczeństwo i zlikwidować częste zatory w ruchu pojazdów na ul. Władysława IV, w pobliżu przystanku i skrzyżowania z Francuską.

Przewodniczący Rady Osiedla UE Zdzisław Kameduła przyznaje, że takie rozwiązanie zaproponowano, ale przeniesienie przystanku miało się wiązać ze skierowaniem ruchu autobusowego na osiedle UE. - Wszystkie dojeżdżające do nas autobusy miały jeździć tak, jak teraz jeździ "dziewiątka". Ponieważ lokalizacja tego przystanku budziła zastrzeżenia i policji, i innych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, zaproponowaliśmy, by przenieść go na ulicę Francuską, ale miałoby to sens dopiero wówczas, gdyby "trójka" jeździła przez osiedle - wyjaśnił Zdzisław Kameduła,.

Problem w tym, że drogowcom nie udało się przygotować osiedla UE do obsługi trasy autobusowej , dlatego na razie zajeżdża tu tylko "dziewiątka", "trójka" jeździ dotychczasową trasą i od wtorku znów - w drodze do Jamna - zatrzymuje się przy skrzyżowaniu z ulicą Francuską. Po naszej interwencji ZDM spełnił prośby mieszkańców osiedla oraz działkowców i przywrócił przystanek w starym miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!