Muszą być wydajne - serwować przynajmniej 100 kaw dziennie. Mieć pojemnik na czekoladę i mleko. No i oczywiście, bez funkcji samoczyszczącej się nie obejdzie. Do tego MZK czeka na oferty na dostawę kawy ziarnistej, czekolady i kubków jednorazowych. - To chyba przesada! W sierpniu zdrożały bilety autobusowe, a MZK chce kupić tak drogie urządzenia. Ja do pracy kawę kupuję sama - skomentowała Czytelniczka Anna z Koszalina.
Sprawdziliśmy, ekspresy do kawy wcale nie mają być wyposażeniem firmy. Nie będzie z nich korzystać sekretarka, ani kierowcy. Chyba, że przyjadą na stację benzynową i kawę sobie kupią - bo tam ekspresy mogą zostać zamontowane. - Mogą, bo to na razie badanie rynku - wyjaśnia Jerzy Banasiak, rzecznik MZK.
- Sprawdzamy oferty i ceny pod kątem ewentualnego zakupu. Ekspresy, jeśli Miejski Zakład Komunikacji się na to zdecyduje, staną na naszych stacjach paliw. Na razie taka decyzja jeszcze nie zapadła, gdyż potrzebna jest szczegółowa analiza, czy inwestycja będzie opłacalna. Mówiąc wprost - kawa musi na siebie zarabiać - podkreśla rzecznik. Czy planowane inwestycje na stacjach paliw oznaczają, że koszaliński MZK nie planuje kolejnego przetargu na jedną z nich? Przypomnijmy, w kwietniu odbył się przetarg, ale chętnych na zakup stacji paliw, stojącej na rogu ul. Władysława IV i Wąwozowej nie było. Trzyletnia stacja została wyceniona na 6 milionów zł - o trzy miliony więcej niż kosztowała jej budowa. - W ciągu najbliższych miesięcy nie będziemy wracać do próby sprzedaży stacji. Ten temat jest na razie zamknięty - poinformował Jerzy Banasiak.
Na pewno też właściciela nie zmieni druga ze stacji paliw MZK, która działa od ponad 8 lat przy ul. Gnieźnieńskiej. Obsługuje ona wszystkie spółki miejskie, zapewnia paliwo wszystkim autobusom MZK.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?