Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na lekcjach pływania dla dzieci, jest coraz mniej ratowników

Rajmund Wełnic [email protected]
Basen w Szczecinku, który prowadzi także regionalne centrum tenisowe, zatrudnia 34 osoby i 8 instruktorów pływania na umowę zlecenie.
Basen w Szczecinku, który prowadzi także regionalne centrum tenisowe, zatrudnia 34 osoby i 8 instruktorów pływania na umowę zlecenie. Rajmund Wełnic
Od niedawna nad dziećmi uczącymi się pływać na basenie czuwa o jednego ratownika mniej. Kierownictwo zapewnia, że wciąż jest bezpiecznie, a ratowników i tak jest więcej niż nakazują przepisy.

O interwencję poprosił nas rodzic jednego z uczniów szczecineckich szkół, które w ramach zajęć wychowania fizycznego mają lekcje pływania w basenie.
- Do tej pory pilnowało ich pięciu ratowników. Wiadomo, że to liczna i hałaśliwa grupa dzieciaków, więc oczy trzeba mieć dookoła głowy - mówi nasz Czytelnik, który ostatnio dowiedział się, że od maja nad bezpieczeństwem uczących się pływać czuwa czterech ratowników. - Nie wiem, czy to nie za mało - martwi się rodzic.

Sprawę wyjaśnia Robert Duszyński, prezes basenowej spółki Aqua Tur. Przyznaje, że niedawno wprowadził małą reorganizację pracy ratowników. Zapewnia jednak, że bezpieczeństwu dzieci nic nie zagraża, choć faktycznie jeden ratownik ubył.
- Do tej pory do grup szkolnych mieliśmy trzech ratowników plus dwóch instruktorów na umowie zleceniu - mówi szef pływalni. - Teraz jest dwa plus dwa, czyli i tak jest ich więcej niż minimum wynikające z przepisów ustawy o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych oraz rozporządzenia w sprawie minimalnych wymagań dotyczących liczby ratowników wodnych. Stanowią oni, że w pływalni takiej, jak szczecinecka wystarczy dwóch ratowników.
Basen ma 25-metrową nieckę główną, brodzik dla maluchów, średni zbiornik rekreacyjny, zjeżdżalnię. Trzeba więc jednocześnie uważać na kilku frontach.

- W weekendy i popołudniami nie zmieniamy obsady ratowniczej, nadal jest wtedy trzech ratowników - zapewnia Robert Duszyński. - Staramy się szukać oszczędności, ale na pewno nie kosztem bezpieczeństwa.

Prezes Aqua Turu dodaje, że żaden z ratowników nie został zwolniony, oszczędności wynikają z mniejszej liczby godzin, które mogą teraz drobić w ramach umowy zlecenia.
W lecie dla ratowników szykuje się kolejna raczej przykra niespodzianka, bo ich macierzysta firma zawiera porozumienie ze Szczecinecką Lokalną Organizacją Turystyczną, która poprowadzi w lecie miejskie kąpieliska. W jego ramach ratownicy basenowi będą strzec bezpieczeństwa na trzech plażach (miejskiej, wojskowej, Mysiej Wyspie). Do tej pory część ratowników z basenu dorabiała na własną rękę na plażach. Teraz będą to robić w ramach codziennych obowiązków.

- Dla obu stron to korzystne, bo nie muszę szukać ludzi na wolnym rynku, tylko dostanę sprawdzonych pracowników, a przy okazji wspomogę miejską formę i pomogę zagospodarować nadwyżkę ratowników - mówi Piotr Misztak, prezes SzLOT.
Szef pływalni dodaje, że musi szukać zmniejszenia kosztów, także osobowych. Co roku budżet miasta dokłada do utrzymania pływalni około miliona złotych. Wkrótce po zakończeni montażu pomp ciepła basen sporo (około 100 tys. zł rocznie) zaoszczędzi na energii cieplnej. - Chcemy także ogłosić przetarg na dostawcę energii elektrycznej - mówi Robert Duszyński.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!