W środku lata i najlepszym okresie wegetacji zaczęły marnieć młode topole rosnące wzdłuż ul. Mickiewicza. Najbardziej zżółkły liście na drzewkach posadzonych najbliżej siedziby Prokuratury Rejonowej. Skwerek wokół budynku jest gęsto obsadzony różnymi drzewami.
- Podejrzewamy, że coś przeszło na topole z rosnących przy prokuraturze modrzewi - mówi Wojciech Smolarski, kierownik referatu ochrony środowiska w urzędzie miasta w Szczecinku.
Zlecono więc ekspertyzę specjalistycznej firmie profesora Marka Siewniaka, krajowego autorytetu w zakresie ochrony drzew. Na topolach odkryto szkodnika - mszycę bawełnicę topolową wysysająca soki z liści i pędów oraz powodującą deformacje ogonków liściowych. Na domiar złego na topolach zadomowił się na grzyb z grupy dwudomowych grzybów rdzawnikowatych.
To poważny problem, bo grzyb może doprowadzić do obumierania drzew. Trzeba działać i to szybko, bo młode topole włoskie mogą sobie nie poradzić z obiema plagami na raz.
- Zgodnie z sugestiami Zakładu Urządzania Lasów najskuteczniejsze będą opryski w okresie wiosennym w początkowej fazie rozwoju liści i na tym skupimy się w przyszłym roku, ale jeszcze w tym przeprowadzimy jedną akcję oprysków - mówi Wojciech Smolarski.
Nadjeziorna aleja topolowa to jeden z symboli Szczecinka - długa prosta ulica od bez mała stu lat obsadzona jest wysokimi, strzelistymi topolami włoskimi. W roku 2012 posadzono nowe drzewka wyhodowane w Holandii. To już bodajże czwarta generacja topoli sadzonych w tym miejscu. Topole rosną bowiem szybko, ale też po góra kilkudziesięciu latach zaczają obumierać.
Miasto już w latach 90. próbowało sadzić małe drzewka między wielkimi, ale dwukrotnie kończyło się to fiaskiem, bo sadzonki wykańczał patogen przechodzący z dorosłych topól.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?