Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na terenie dawnego cmentarza w Koszalinie stanie krzyż? Ratusz nie mówi „nie"

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Ksiądz Henryk Romanik na terenie dawnego cmentarza modli się w intencji pochowanych tutaj osób
Ksiądz Henryk Romanik na terenie dawnego cmentarza modli się w intencji pochowanych tutaj osób Karolina Pawłowska/Gość Niedzielny
Proboszcz parafii katedralnej z kilkudziesięcioma osobami modlił się w intencji koszalinian pochowanych na terenie dawnego cmentarza. Zaapelował też o postawienie w tym miejscu dużego krzyża.

Chodzi o dawny, miejski cmentarz, który w latach 1819 - 1926 funkcjonował na terenie parku, który dziś otacza Koszalińską Bibliotekę Publiczną. Po wojnie nekropolia przy ulicy Młyńskiej - celowo pozbawiona opieki przez ówczesne komunistyczne władze - powoli popadała w ruinę i stopniowo cmentarz ten zanikał. Kaplice, grobowce, bramy były przez lata demontowane i używane między innymi do brukowania dróg. W ziemi pozostały ciała ok. 30 tys. dawnych koszalinian.

I to w ich intencji modlił się ksiądz Henryk Romanik, proboszcz w parafii katedralnej p.w Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny (była to wspólna akcja z koszalińskim Domem Miłosierdzia Bożego). Proboszczowi na terenie dawnego cmentarza towarzyszyło kilkadziesiąt osób, które wspólnie z nim - słowami Psalmu Dawidowego i Koronką do Bożego Miłosierdzia - modlili się za tych, których ciała czekają na zmartwychwstanie pośród parkowych drzew rosnących nad ich grobami.

- W jakimś sensie są to moi parafianie, bo spoczywają w ziemi należącej do parafii katedralnej. Jako proboszcz czuję się więc zobowiązany do modlitwy za nich - mówił duchowny.

Dodawał też, że każdy, kto ma sumienie, musi wiedzieć, że będąc na terenie parku stoi na chrześcijańskich grobach. Dlatego, jak podkreślił koszaliński duszpasterz, bardzo dobrym pomysłem byłoby ustawienie w parku - w porozumieniu z koszalińskimi protestantami - dużego krzyża, którego w tym miejscu od wielu lat bardzo brakuje.

- Tylko zanim to nastąpi powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, komu ten krzyż jest potrzebny? Zmarłym tutaj pochowanym? Koszalińskim ewangelikom? Niemcom, potomkom dawnych mieszkańców? Nam? O tym trzeba rozmawiać, spokojnie tłumaczyć i wyjaśniać, że nie chodzi o manifestacje, pretensje. Także nie o to, czy ktoś coś powinien. To nasza odpowiedzialność - przypominał.

Co na to władze miasta? Ratusz nie mówi „nie”.

- To cenna inicjatywa, której ewentualną realizację trzeba przedyskutować - mówi Robert Grabowski, rzecznik prasowy prezydenta Koszalina.

- Najlepszą okazją do takiej rozmowy będzie spotkanie z władzami miasta przedstawicieli Koszalińskiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej. Takie spotkania organizowane są cyklicznie i myślę, że podczas tego najbliższego temat budowy krzyża na dawnym cmentarzu będzie można spokojnie omówić. Były już plany, aby w taki, czy inny sposób upamiętnić spoczywających w tym miejscu dawnych koszalinian. Na pewno warto do tego tematu wrócić - dodaje rzecznik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera