Na zakupy do wieży wodociągowej? [wideo]

Wizja jest rewolucyjna - obiekt handlowy o powierzchni około 3 tys. metrów miałby się dosłownie wkopać w wzniesienie, na którym stoi wieża. Ta - nienaruszona -miałaby stać nadal. Na dwóch poziomach centrum w kształcie podkowy znalazłoby się miejsce na 20-25 sklepów. - Chcielibyśmy, aby to było miejsce, w którym ludzie przychodziliby nie tylko na zakupy, stąd planujemy też salę fitness i kawiarenkę - mówi szef Dalbetu. Do tego ponad 50 miejsc parkingowych wokół i cała infrastruktura, dojazd od strony ulic Szafera i Lipowej. - Szacuję, że - po wprowadzeniu zmian w planie i uzyskaniu pozwolenia na budowę, moglibyśmy się robotą uporać w rok - Janusz Paszkiewicz koszty szacuje na około 4 mln zł.

Ze zmianami planu może nie być jednak łatwo. Szef Dalbetu przyznaje, że jest po pierwszych rozmowach z burmistrzem Szczecinka i jego pomysł niezbyt się spodobał. - Ratusz wolałbym abym postawił przy wieży budynek mieszkalny, ale to trudne do wykonania, bo od jej strony budynek były "ślepy", a kto kupi takie mieszkanie? - pyta nasz rozmówca. Obecny plan przewiduje w tym miejscu tereny zielone. W pobliżu były także cmentarze. - To akurat sprawdzono, badania geologiczne nie potwierdziły, że wokół wieży wodociągowej są miejsca pochówku, za to wiadomo, że przed jej budową wzniesienie podniesiono o jakieś 3-4 metry - mówi Janusz Paszkiewicz. - Będę się starał przekonać burmistrza i radnych, że warto zgodzić się na tę inwestycję, która da miejsca pracy. Jeżeli nie, trudno, wtedy okolice wieży pozostaną zapuszczone i niezagospodarowane.

Przypomnijmy, że Dalbet kilka lat temu konstrukcyjnie zagrożoną wieżę chciał zburzyć. Ostatecznie miasto zabytek sprzed 100 lat przejęło, zdemontowało też zbiornik na wodę i zabezpieczyło obiekt. Ratusz ma także, bliżej jeszcze niesprecyzowane i zależne od zdobycia dotacji, pomysły urządzenia w wieży obserwatorium astronomicznego. - To w niczym moim pomysłom nie przeszkadza, choć uważam, że obserwatorium z uwagi na poświatę miejską powinno być poza terenami zabudowanymi - mówi Janusz Paszkiewicz.