Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadlatuje dron do sprawadzania dymów z kominów [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Jarosław Dudek i dron do badania powietrza
Jarosław Dudek i dron do badania powietrza Rajmund Wełnic
Dron do badania jakości powietrza już w Szczecinku. Nad naszymi domami i kominami zobaczymy go na przełomie roku.

Firma USM z Lublina dostarczyła już bezzałogowy statek powietrzny, czyli drona z aparaturą mająca badać skład dymów unoszących się z kominów mieszkańców Szczecinka. Miasto zapłaciło za niego 167 tys. zł, 42 tys. zł dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

Dron ma spore rozmiary, jego sercem jest laboratorium pomiarowe mogące w czasie rzeczywistym analizować skład spalin unoszących się z domowych palenisk. Może się unosić w powietrzu do pół godziny. Razem z aparaturą waży około 7 kilogramów, a latanie nim wymaga specjalnych uprawnień.

- Dwóch strażników i jeden urzędnik z ratusza kończą już szkolenie, lada dzień zdadzą egzaminy państwowe i otrzymają świadectwo uprawniające do operowania dronem – mówi Grzegorz Grondys, komendant Straży Miejskiej w Szczecinku, która będzie obsługiwała urządzenie i przeprowadzała kontrole. – Kolejni strażnicy zostaną przeszkoleni w przyszłym roku.

Urządzenia pomiarowe wyniki – wszystkich najważniejszych szkodliwych substancji – będą przekazywać on line w czasie rzeczywistym. Na tej podstawie, bez wchodzenia do domów, można ustalić czy w kominku lub piecu nie są spalane odpady. Sęk w tym, że aby to potwierdzić, strażnicy będą musieli wejść na posesję i pobrać próbki z paleniska. – Odmowa wpuszczenia strażnika jest przestępstwem, gdyby dochodziło do takich przypadków będziemy zawiadamiać odpowiednie organy – mówi komendant.

- Myślę, że do pierwszych lotów będziemy gotowi na przełomie roku. Do tego czasu ustalimy plan kontroli – mówi Jarosław Dudek, jeden z operatorów drona.

Okazuje się też, że dronem nie można nad Szczecinkiem latać kiedy się chce. Miasto leży bowiem w strefie ograniczonych lotów, co ma związek z bliskością lotniska wojskowego w Mirosławcu. Latać czymkolwiek można w niej po spełnieniu kilku warunków. – Polska Agencja Żeglugi Powietrznej określa, kiedy strefa nad Szczecinkiem jest zamknięta i nie można z ziemi poderwać jakiegokolwiek statku powietrznego, przed każdym startem musimy to sprawdzić – mówi Jarosław Dudek. – To dość częste przypadki, w tych dniach np. można było latać dronem do godziny 10 i po 15:30.

Dron jest tak drogi, bo na jego pokładzie znajdzie się małe laboratorium, które na bieżąco będzie analizować skład spalin unoszących się nad kominami. Dron ma ułatwić namierzenie smrodliwych trucicieli, ale przede wszystkim działać prewencyjnie. Statek powietrzny może być także wykorzystywany do poszukiwań osób zaginionych, szukania przecieków ciepła z ciepłociągów czy źródeł zanieczyszczeń wód.

Zobacz także: Szczecineccy dziennikarze komentują

POLECAMY:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!