MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najbardziej lubię "niepisanie"

Wysłuchała Joanna Boroń-Bednarz
Tomasz Jastrun świetnie czuł się z mikrofonem, bo jak sam stwierdził, uwielbia mówić.
Tomasz Jastrun świetnie czuł się z mikrofonem, bo jak sam stwierdził, uwielbia mówić. Fot. Radosław Koleśnik
Tomasz Jastrun, poeta, pisarz, felietonista, dziennikarz, przyjął zaproszenie koszalińskiego Klubu Garnizonowego i spotkał się ze swoimi czytelnikami. O czym mówił?

O dzieciństwie: - Miałem ciężkie dzieciństwo, bo być dzieckiem artystów (ojciec pisarz, matka poetka - dop. aut.), to los nie do pozazdroszczenia. Do tego jeszcze, gdy sam zacząłem pisać, patrzono na mnie nieufnie, podejrzewano o protekcje.

O pisaniu: - Pisanie to odrabianie lekcji. Najbardziej lubię "niepisanie", bo piszę za dużo. A to mordęga. Wszystko co się robi w nadmiarze jest męką.

O felietonach do "Nesweeka", "Zwierciadła": - Pisanie felietonów to takie wyciskanie soku pomarańczowego z kija od miotły. Trzeba z niczego zrobić coś. Sam ciągle szukam tematu. Teraz też.

O swojej nowej książce "Rzeka podziemna": - To jest rzecz o depresji właściwie. Mam taką tezę, że wszyscy jesteśmy zagrożeni depresją. Sądzi się, że wiek XXI będzie wiekiem chorób psychicznych. Mój bohater powoli zaczyna chorować na depresję. Ta książka jest mroczna i ciemna... Jak się nie miało prawdziwej depresji to nie można jej opisać. Ale to nie jest moja książka biograficzna. Nie jestem aż takim erotomanem jak bój bohater.

O podróżach: - Najbardziej znaczącą podróżą w moim życiu była podróż z socjalizmu w kapitalizm, przejście z jednego systemu do drugiego. To było przejście do zupełnie innego świata.

O polityce: - Kiedyś w radiu publicznym prowadziłem audycję polityczną. Zaprosiłem psychiatrę i terapeutę do programu, którego teza brzmiała: "Politycy są chorzy psychicznie". Po tym programie audycję mi zabrano. Gdyby ktoś mi powiedział, że ja bardziej nie będę lubił polityków niegdysiejszej opozycji niż generała Jaruzelskiego, to bym nie uwierzył. Ale tak jest. Znam dobrze dzisiejszych polityków, ministrów, prezydentów. Nie wszystkich lubię.

O historii: - Byłem w muzeum w Koszalinie. Są tam różne rzeczy z okresu wojennego, jakieś pisemka, powielacz zabytek. Ja kiedyś na takim powielaczu pracowałem. Nagle to urządzenie stało się zabytkiem, więc i ja się czuję zabytkiem. Czas teraz płynie szybciej.

O przyszłości: - Zawsze tak jest, że przyszłość jest inna, niż myślimy, że będzie. To wszystkich dotyczy, życia prywatnego i publicznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!