Nakamal to spory plac, którym szczyci się każda wioska położona na rajskiej wyspie Vanuatu na Pacyfiku. Na tym placu wieczorem zbierają się mężczyźni i w atmosferze luzu, cieszą się towarzystwem przyjaciół, popijając kavę. - Uznaliśmy, że to idealna nazwa, bo wymarzyliśmy sobie, że stworzymy w Kołobrzegu miejsce, które będzie przyciągać nie tylko dobrą kuchnią, ale i wyjątkową atmosferą - mówi Krzysztof Golszewski, który wspólnie z żoną Mają, od grudnia prowadzą lokal przy ul. Spacerowej 41, w dzielnicy portowej. Oboje przez ostatnie lata zajmowali się gastronomią w Wielkiej Brytanii. W końcu zdecydowali: wracamy w rodzinne strony. Przywieźli umiejętności, doświadczenie i postanowili przeszczepić na kołobrzeski grunt klimat brytyjskiego gastro - pubu. W nowoczesnym, ale przytulnym wnętrzu, zaopiekuje się nami załoga Nakamala. Też nietuzinkowa, bo tu kelner pełni rolę gospodarza troszczącego się nie tylko o wrażenia kulinarne gościa, ale i o jego samopoczucie. Karta dań jest niby obfita, ale absolutnie nie przeładowana. Dostaniemu tu steki, burgery i drób w różnej postaci. Jest i ryba w autorskiej, piwnej panierce, są świetne sałatki. Lokal powstał z myślą przede wszystkim o kołobrzeżanach, Nawet zimą jest otwarty do godz. 22! Jeśli wpadną turyści - świetnie, będzie tylko ciekawiej. Tel. 94 307 07 30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?