Napad w Dębnicy Kaszubskiej. W środę po południu do jednego z domów jednorodzinnych wtargnęło czworo napastników. Z naszych informacji wynika, że mieli oni obezwładnić, skrępować i grozić właścicielowi. Ich łup to gotówka i kosztowności. W sumie bandyci zrabowali ponad 80 tysięcy złotych i biżuterię w tym diamenty o wartości wycenianej na 7-8 milionów złotych.
Słupska prokuratura pytana o szczegóły milczy. Śledczy informują jedynie, że w Dębnicy Kaszubskiej doszło do rozboju.
- Nie podajemy szczegółów ze względu na dobro sprawy - ucina prok. Piotr Nierebiński, słupski prokurator rejonowy.
W podobnym tonie wypowiada się też Komenda Miejska Policji.
- Policjanci pracują intensywnie by wyjaśnić wszystkie okoliczności - zapewnia sierż. szt. Monika Sadurska, oficer prasowy KMP Słupsk.
Rozmawialiśmy z napadniętym mężczyzną. To były przedsiębiorca ze Słupska. Jest w szoku i w silnym stresie. Ostatnie kilkanaście godzin spędził na policji. Według jego relacji dwóch zamaskowanych bandytów wtargnęło do środka jednorodzinnego domu.
- Trzeci w tym czasie stał na zewnątrz na czatach, a czwarty czekał chyba w samochodzie - ujawnił w rozmowie z "Głosem". - W domu byłem sam. Otworzyłem im, bo myślałem, że to wraca narzeczona z dziećmi. Oni pokazali mi zdjęcie dzieci. Powiedzieli, że mi je porwali i że poobcinają im palce. Przystawiono mi broń do głowy.
Napastnicy skrępowali ręce mężczyzny i straszyli, że podpalą dom razem z nim w środku. Rozpalili nawet ogień. Na głowę byłego przedsiębiorcy nałożyli też worek foliowy na śmieci. Dusząc go, żądali, aby wskazał, gdzie ukrywa pieniądze i kosztowności na terenie posesji.
Sprawcy mieli być dobrze przygotowani. Porozumiewali się między sobą przez radio i byli ubrani w jednorazowe kombinezony, aby nie zostawiać śladów. Wiedzieli, po co przyszli i do kogo. Uciekli z łupem, pozostawiając skrępowanego mężczyznę w domu. W takim stanie znalazła go narzeczona po powrocie z dziećmi. Zaalarmowano policję, która na miejscu pojawiła się szybko, bo już po paru minutach. Na miejsce napadu ściągnięto policjantów kryminalnych, techników i psa tropiącego.
Według naszych nieoficjalnych informacji posesja była monitorowana.
Obrabowany mężczyzna zamierza wyznaczyć pokaźną nagrodę za wskazanie sprawców napadu lub informację dotyczących zdarzenia.
Zobacz także: Napad rabunkowy na ulicy Szarych Szeregów. Ofiara w szpitalu
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?