Sprawa trwałą zaledwie kilka godzin, bo obywatel Holandii przyznał się do wszystkich zarzutów. Prokuratura oskarżyła go o to, że na przełomie 2009 i 2010 roku przemycił do Koszalina 6,78 kilograma marihuany.
Wpadł w marcu 2010 roku, bo w aucie, które sprzedał nowy właściciel znalazł paczkę prawie dwóch kilogramów narkotyków i powiadomił policję. W ten sposób ustalono kto i w jaki sposób przemycił marihuanę i odnaleziono resztę kontrabandy.
Wśród zarzutów znalazło się również posiadanie granatu, grama kokainy i podrobienie prawa jazdy. Prokuratura chciała za te wszystkie przestępstwa kary 4 lat więzienia. Sąd zdecydował o karze 3,5 roku. Obrońca oskarżonego zapowiedział, że będzie się starał, aby jego klient odbywał karę w holenderskim więzieniu.
Jak przyznał sam skazany - warunki w polskich więzieniach są bardzo ciężkie. Gerard van S. ma szansę wyjść na wolność i czekać na wykonanie kary po wpłaceniu 30 tysięcy złotych kaucji.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?