Udary mózgu to w Polsce około 90 tysięcy przypadków rocznie. Częstość ich występowania rośnie, ponieważ żyjemy coraz dłużej, a wiek jest głównym czynnikiem ryzyka. To choroba spowodowana zaburzeniem ukrwienia mózgu, która manifestuje się objawami neurologicznymi, które pojawiają się nagle, często wśród pełnego zdrowia.
W udarach niedokrwiennych mózgu dochodzi do zamknięcia naczynia na skutek zakrzepu albo zatoru. Zakrzep narasta powoli, zwykle w wyniku miażdżycy naczyń mózgowych i prowadzi do uniedrożnienia naczynia. Zator to uniedrożnienie naczynia przez np. oderwany materiał zakrzepowy pochodzący z serca lub naczyń o większym kalibrze.
Objawami udaru są najczęściej: osłabienie ręki lub nogi, zaburzenia czucia (zwykle po jednej stronie), wykrzywienie twarzy, zaburzenia mowy lub zaburzenia widzenia. Objawy pojawiają się w ciągu kilku minut. Ich znajomość jest bardzo ważna, skraca bowiem czas w jakim pacjent trafia do szpitala, gdzie może byś podjęte właściwe leczenie.
- Dziś możemy zastosować leczenie trombolityczne, dzięki któremu możemy rozpuścić zakrzep lub zator, który spowodował niedrożność. Niestety tzw. okno terapeutyczne jest bardzo wąskie, to 4,5 godziny od wystąpienia objawów udaru - mówi dr n. med. Jan Stankiewicz, specjalista neurolog ze szpitala wojewódzkiego w Szczecinie. - Efekty leczenia trombolitycznego są tym większe im wcześniej takie leczenie zostanie zastosowane. W ostatnim czasie poza trombolizą zaczyna być w Polsce stosowana nowa metoda pomocy niektórym chorym z udarami niedokrwiennymi mózgu. Jest to trombektomia, polegająca na mechanicznym usunięciu materiału zakrzepowego lub zatorowego uniedrożniającego duże pnie naczyniowe, takie jak tętnice szyjne, środkowe czy przednie mózgu. Okno terapeutyczne jest tutaj nieco szersze. To 6 godzin.
Lekarze ze szpitala wojewódzkiego przygotowywali się ponad pół roku do wprowadzenia tej nowej formy leczenia. Szkolenie przeszli dwaj neurochirurdzy: dr n. med. Robert Narolewski i lek. med. Piotr Sałapa oraz radiolog dr Krzysztof Jurczyk. Specjaliści dyżurują tak, żeby w razie potrzeby zabieg mógł zostać przeprowadzony o każdej porze dnia i nocy. Szacują, że w ciągu miesiąca będzie można wykonać ich kilka.
- Najważniejsze, żeby pacjenci docierali do nas jak najszybciej, czas ma ogromne znaczenie - mówi dr n. med. Krzysztof Jurczyk, radiolog. - Okno terapeutyczne wynosi 6 godzin i tylko w takim czasie możemy wykonać trombektomię. W przeciwieństwie do trombolizy, pozwala na rozpuszczenie nie tylko świeżych zatorów, ale także dużych i trudnych zmian.
Nowa metoda to przełom w leczeniu niedokrwiennych udarów mózgu, ponieważ w sprzyjających warunkach pozwala pacjentowi wrócić do zdrowia.
- Pacjenci, u których wykonana została zarówno tromboliza, jak i trombektomia mają większa szanse na odzyskanie pełnej sprawności - mówi dr. n. med. Małgorzata Niekrasz, neurolog. - Skraca się także czas pobyt w Oddziale Udarowym i okres rehabilitacji.
Do szpitala przy ulicy Arkońskiej w ciągu miesiąca trafia około 30 pacjentów z udarami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?