Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz raport: Bat na pijanych kierowców [wideo]

Marzena Sutryk
Premier Tusk ogłosił kilka pomysłów na zmiany, które mają powstrzymać pijanych kierowców przed wsiadaniem za kierownicę. Czy kary pieniężne, utrata prawa jazdy na 3 lata albo alkomat w każdym aucie, to właściwa droga?
Premier Tusk ogłosił kilka pomysłów na zmiany, które mają powstrzymać pijanych kierowców przed wsiadaniem za kierownicę. Czy kary pieniężne, utrata prawa jazdy na 3 lata albo alkomat w każdym aucie, to właściwa droga? Archiwum
Premier Tusk ogłosił kilka pomysłów na zmiany, które mają powstrzymać pijanych kierowców przed wsiadaniem za kierownicę. Czy kary pieniężne, utrata prawa jazdy na 3 lata albo alkomat w każdym aucie, to właściwa droga?

Sąd w Koszalinie

Sąd w Koszalinie

Akty oskarżenia przeciwko pijanym kierowcom:
- 2012 roku do koszalińskiego sądu wpłynęły 353 akty oskarżenia (w tym 37 dotyczyło jadących na podwójnym gazie i jednocześnie z zakazem sądowym za jazdę po pijanemu)
- 2013 r. - odpowiednio było 380 (w tym 35 osób wpadło z zakazem).

Z policyjnych statystyk wynika,że średnio miesięcznie policjanci na drogach województwa zachodniopomorskiego zatrzymują po 545 pijanych kierujących - to potencjalni zabójcy. Dziennie to daje po 18 nietrzeźwych, którzy wyruszają w trasę. Po serii tragicznych wydarzeń, gdzie sprawcami byli pijani kierujący, rząd planuje wprowadzić zmiany w przepisach karnych.

To, co budzi największe kontrowersje, to wymóg umieszczenia w każdym aucie alkomatu. Premier publicznie stwierdził też, że wydatek to niewielki, bo sięga kilku złotych. Nie wspomniał jednak słowem, że badania przy pomocy takiego sprzętu, mogą być wątpliwej jakości i nie dawać gwarancji, że otrzymany wynik jest prawdziwy.

Alkomaty na wyciągnięcie ręki
Sprawdziliśmy. Z zakupem alkomatu w razie czego problemów nie będzie. A producenci urządzeń zapewne już dziś zacierają ręce. W poszukiwaniach najprościej sięgnąć do internetu - tam jest pełna różnorodność, ale - uwaga - każdy sprzedawca swój towar chwali. Więc zarówno ten najtańszy za 6 złotych (znaleźliśmy taki, to jednorazowy niewielki alkomat), aż po takie urządzenia za prawie 7 tys. złotych - tak, są też i takie.

A który w razie czego wybrać? Nikt dziś jednak nie mówi, jakie byłyby wymagania wobec takiego urządzenia, które musielibyśmy mieć w aucie. Można się domyślać, że podobnie, jak policyjne alkotesty, musiałyby posiadać legalizację.

- Tę wydaje Okręgowy Urząd Miar i obowiązuje ona przez określony czas, np. przez pół rok albo przez rok - mówi Paweł Teterycz, naczelnik koszalińskiej drogówki. - Do tego urządzenie wymaga co jakiś czas kalibracji. To jest też oczywiście dodatkowy koszt. Ale powiedzmy sobie szczerze - bezpieczeństwo kosztuje. A te tańsze alkomaty - one nie gwarantują w 100 procentach, że dana osoba ma w wydychanym powietrzu faktycznie taką ilość alkoholu, jak pokazuje to urządzenie. Mam więc nadzieję, że w razie czego, ustawodawca wprowadzi też odpowiednie wymogi wobec alkomatów, które mieliby wozić ze sobą kierowcy. Osobiście jestem za wprowadzeniem w życie tego pomysłu. To idzie w dobrym kierunku. Każdy bowiem sposób na poprawę bezpieczeństwa na drogach jest dobry. Może jak ktoś dmuchnie w alkomat i zobaczy, że jest pod wpływem alkoholu, to wówczas faktycznie nie wsiądzie za kierownicę. Jako ciekawostkę powiem, że do nas coraz częściej zgłaszają się kierowcy, którzy chcą w komendzie albo w komisariacie skorzystać z badania. I oczywiście nasi policjanci takie badania prowadzą, zgodnie z zaleceniem Komendy Głównej.

Zabawa medialna
- Według mnie proponowane zmiany to wyłącznie zabawa medialna i element politycznej rozgrywki - komentuje Kamil Sośnicki, mecenas z Koszalina, który broni m. in. w sądowych sprawach dotyczących kierowców. - Wiadomo - wybory się zbliżają. W moim przekonaniu istniejące przepisy nie wymagają zmian, nie trzeba przy nich majstrować. Ważniejsze jest, by wpoić ludziom, że wsiadanie za kierownicę po pijanemu nie jest zabawne. Bo przecież dopóki ktoś kogoś nie zabije na drodze po pijanemu, to taki człowiek jest często traktowany z przymrużeniem oka; ktoś się cieszy, że udało mu się uciec przed policją itd.

A to przecież nie jest zabawne, taki człowiek to potencjalny zabójca. Trzeba już od dziecka uczyć, że pijany kierowca niesie śmierć, aby nie było społecznego przyzwolenia na to, co się dzieje obecnie. A co gorsza przykład idzie z góry. Mało to znamy przypadków, gdy pijany parlamentarzysta zasłaniał się immunitetem? O tym trzeba myśleć, a nie o kolejnych zmianach przepisów. Przepisy już mamy, a do samochodu zamiast alkomatu trzeba zabierać mózg. Poza tym nie znam cywilizowanego kraju na świecie, gdzie obowiązywałby nakaz posiadania alkomatu. Powtarzam, najgorsze u nas jest to, że brakuje piętnowania pijanych kierowców. I to jest problem.

Poseł, który broni życia
Poseł PiS z Kołobrzegu Czesław Hoc, który zasiada m. in. w sejmowej komisji zdrowia oraz w zespole na rzecz ochrony życia i rodziny, krytycznie ocenia pomysły rządu i jest za daleko bardziej posuniętymi karami. - Ja nie jestem nowoczesny, ja bym karał tych wszystkich pijanych kierowców bez wyjątku - mówi. - My jako PiS złożyliśmy ponad rok temu listę zmian - przede wszystkim do 20 lat więzienia dla pijanych sprawców wypadków śmiertelnych, konfiskata mienia, upublicznianie ich wizerunku i dożywotnia utrata prawa jazdy.

A co do pozostałych, co jeżdżą po pijanemu? Trzeba ich bezwzględnie karać. Nasze prawo i wymiar sprawiedliwości nie zdaje egzaminu. Trzeba zdecydowanie zmienić prawo i zaostrzyć przepisy. A wprowadzanie alkomatów w samochodach? Bez sensu. Od razu rodzi się wątpliwość - kto będzie na tym zarabiał.

W opinii sędziego
- Nie dostrzegam tego, by sądy łagodnie traktowały pijanych kierowców i pijanych sprawców wypadków. Niedawno sądom zarzucano, że wsadzają tylko pijanych do więzienia - mówi sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie. - To dotyczyło rowerzystów. Ale przecież to też użytkownicy dróg, którzy stwarzają zagrożenie. To też potencjalni kierowcy. Dziś stać kogoś takiego tylko na rower, ale jutro może kupić malucha i wówczas nie ma gwarancji, czy nie siądzie po pijanemu za kierownicą.Trzeba się więc zdecydować, czy sądy mają być surowe, czy łagodne. Pytanie, czy wsadzenie wszystkich do więzienia poprawi jakość naszego życia. Przestępstwa były i będą. Czy zaostrzenie kar wpłynie na ich zmniejszenie?

Można próbować, może to poskutkuje i wpłynie na to, że mniej osób po pijanemu będzie wyjeżdżać na drogi. Dzisiaj, po serii wydarzeń z udziałem pijanych kierowców w kraju, spotkanie na ten temat jest też organizowane w Koszalinie. Tu z szefem policji Wiesławem Tylem i szefem Straży Miejskiej Piotrem Simińskim spotka się prezydent miasta Piotr Jedliński.

Co z tego wyniknie? Efekty zostaną ogłoszone na konferencji dla dziennikarzy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!