Nasza akcja. Kierowcy z regionu zgłaszają nam kolejne propozycje na temat dróg krajowych. Za dużo ograniczeń prędkości

Dzwońcie, piszcie!

Dzwońcie, piszcie!

Przez ten tydzień, do 24 kwietnia, czekamy na sygnały kierowców z całego regionu pod numerem telefonu 0-94 347-35-81 albo 0-94 347-35-90. Można też przesyłać maile na adres: [email protected]. Wszystkie przekażemy drogowcom z GDDKiA.

To odpowiedź na pomysł drogowców, którzy będą weryfikować obowiązujące obecnie limity na krajówkach.

Przypomnijmy, pomysł wziął się stąd, że trwają prace nad zmianami w kodeksie drogowym. Mają bowiem wzrosnąć kary za przekroczenie dozwolonej prędkości. Drogowcy stwierdzili, że skoro tak, to należałoby sprawdzić, czy obowiązujące ograniczenia mają sens. Dlatego przystali na naszą propozycję, abyśmy odbierali sygnały od Państwa i przekazali im na koniec kwietnia pod rozwagę.

Łapanka
- Chodzi mi o ulicę Dworcową w Białym Borze na odcinku między ul. Magazynową a ul. Bogusława VIII. Jest to 600-metrowy odcinek prostej jezdni, przy którym (i to w znacznym oddaleniu) jest tylko pensjonat Hubertus - napisał mieszkaniec Białego Boru.

- Z jednej strony mamy więc rozległe pole i chodnik, który nie biegnie bezpośrednio przy drodze, a z drugiej - ogrodzony teren dla stada ogierów. Ten odcinek ukochała sobie białoborska straż miejska - regularnie, szczególnie w okresie letnim, stawia tam swój fotoradar.

To działanie mające na celu wyłącznie wyciąganie pieniędzy z kieszeni kierowców i nawet w najmniejszym stopniu nie przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa na białoborskich ulicach. Uważam, że podniesienie dopuszczalnej prędkości na tym odcinku do 70 km/h jest wskazane.

Gdzie indziej
- Powiem więcej: dzisiaj przejeżdżałem przez Złocieniec i na ulicy Czaplineckiej, między ulicą Zwycięstwa a zjazdem do Budowa (ul. Czwartaków), jest kilometrowy odcinek, na którym obowiązuje ograniczenie do 70 km/h i to mimo faktu, że na tym odcinku są dwa przejścia dla pieszych, kilka domów i ogródki działkowe - zauważa dalej ten sam Czytelnik, który krytykuje przesadne ograniczenia na ulicach Białego Boru.

- Podobnie jest w Drawsku Pomorskim, między dworcem Jankowo Pomorskie a ul. Wielkopolską, gdzie znajduje się ruchliwe skrzyżowanie z drogą wojewódzką 175. W obu przypadkach - zarówno w Złocieńcu, jak i w Drawsku - potencjalne zagrożenie jest większe niż w Białym Borze, a mimo to kierowcy mogą tam jeździć z większą prędkością i do poważniejszych wypadków tam nie dochodzi.

Znowu łapią

Na polowanie z fotoradarami na "11", gdzie są zbędne - zdaniem Czytelnika - ograniczenia, skarży się też mieszkaniec Szczecinka: - Tam przez całe, dość mocno zresztą rozciągnięte miasto, obowiązuje ograniczenie do 40 km/h i jest oczywiście fotoradar. Droga jest dobra i bezpieczna, niewiele się na niej dzieje. Czy nie może to być zwykłe ograniczenie, jak w terenie zabudowanym, czyli do 50 km na godzinę?

- Zgłaszam do akcji odcinek drogi z Koszalina do Słupska, gdzie szczególnie pod Słupskiem radary wyłapują samochody z rejestracją ZK - pisze kolejny Czytelnik. - Mam złe doświadczenia ze strażą gminną w Kobylnicy, która na odcinku "6" w Reblinku, za niewielkie przekroczenia prędkości 50 km/h, robi zdjęcia i wysyła błyskawicznie do Koszalina. A takie ograniczenie na tym odcinku nie ma kompletnie uzasadnienia.

Jutro wrócimy do tematu.