O pomoc poprosili nas mieszkańcy jednej z kamienic przy ulicy Ogrodowej. To boczna, ale bardzo ruchliwa uliczka, w samym centrum miasta.
- Od miesięcy na chodniku koło galerii Gryf stoi porzucony wrak forda mondeo - mówi nasz Czytelnik. Auto jest w opłakanym stanie: bez tablic rejestracyjnych, z powybijanymi szybami, dziurawymi oponami, porośnięte mchem. Widać, że demolka postępuje, bo co jakiś czas ktoś a to urwie lusterko, a to wybije szybę.
Nasz rozmówca mówi, że samochód lata całe stał w oficynie pobliskiej kamienicy, aż ktoś w końcu wypchnął go na drogę publiczną. Tu wandale dopełniają dzieła zniszczenia, na dodatek dzieje się to w środku Szczecinka.
Wtedy też sprawą zainteresowały się służby porządkowe. Trudno zresztą, aby wraku nie zauważyły, bo np. strażnicy są tu niemal codziennie i karzą mandatami kierowców, którzy parkują na uliczce prowadzącej do deptaka i łamią przy okazji zakaz ruchu. Sęk w tym, że już usuwanie wraku forda - do czasu naszej interwencji - szło im to nieśpiesznie.
- Od ubiegłego roku tym konkretnym przypadkiem zajmuje się policja - mówi Tomasz Czuk, rzecznik szczecineckiego ratusza. Dlaczego nie Straż Miejska? Rzecznik wyjaśnia, że usuwaniem zawalidrogi po prostu pierwsi zajęli się policjanci i strażnicy nie chcieli już dublować i działań.
- Z moich informacji wynika, że odnaleziono już właściciela, któremu wyznaczono termin usunięcia wraku. W każdym innym przypadku, jeżeli tylko SM otrzyma zgłoszenie, zostanie podjęte odpowiednie działanie - dodaje Czuk.
- Faktycznie, podjęliśmy interwencję w tej sprawie - przyznaje Jacek Proć z komendy policji w Szczecinku. - Trochę czasu zajęło nam nie tyle ustalenie właściciela, z czym nie było problemu, ale dotarcie do niego. Mieszka w Szczecinie, zadeklarował, że zabierze swoją własność. Jak widać, nie zrobił tego, więc w tych dniach odholujemy pojazd na parking strzeżony. To zaś oznacza dodatkowe koszty dla właściciela.
Podobne sytuacje prawo o ruchu drogowym reguluje jasno - zgodnie z artykułem 50A, pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub policję na koszt właściciela lub posiadacza. To jednak dość pojemne sformułowanie, bo nie zawsze można jednoznacznie ustalić, czy pojazd nie jest używany i kwalifikuje się już do uznania go za wrak.
To utrudnia podjęcie decyzji - na dodatek przepis dotyczy tylko dróg publicznych, a nie np. parkingów, dróg wewnętrznych czy podwórek. Za nie odpowiadają zarządcy terenu. W tych przypadkach strażnicy mogą pomóc np. w ustaleniu danych właściciela pojazdu.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?