Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze gniazdko na wolnym rynku

Jakub Roszkowski [email protected]
- Żelazko, maszyna do szycia, światło - trochę za prąd muszę płacić. Na pewno więc poważnie zastanowię się nad zmianą dostawcy prądu. - mówi Aneta Perz, właścicielka zakładu krawieckiego w Koszalinie.
- Żelazko, maszyna do szycia, światło - trochę za prąd muszę płacić. Na pewno więc poważnie zastanowię się nad zmianą dostawcy prądu. - mówi Aneta Perz, właścicielka zakładu krawieckiego w Koszalinie.
Czytelniku, chcesz mieć w domu prąd z Warszawy? Albo z Katowic? A może z Francji? Nie ma problemu.

Ile można zaoszczędzić?

Ile można zaoszczędzić?

Szczegółowych cenników na 1 lipca jeszcze nie ma. Według obecnych taryf, cena energii to około 50 procent kosztów zakupu prądu (w skład całej ceny wchodzi jeszcze opłata abonamentowa, opłata przesyłowa, opłata licznikowa). Jeśli więc nowy sprzedawca zaproponuje nam prąd o 10 proc. tańszy, to odbiorca odczuje spadek cen w granicach 5 procent. (qba)

Musisz tylko poczekać do 1 lipca, a później zdecydować, skąd mają do ciebie płynąć kilowaty.

219 tysięcy odbiorców w naszym regionie, a 15 milionów w całej Polsce będzie mogło od wakacji samemu zadecydować, od kogo kupić prąd. To ma być mniej więcej tak jak z telefonami - dziś to my, klienci, decydujemy, czy chcemy za rachunki płacić Telekomunikacji Polskiej, TELE2 czy Netii...

- Kończy się nasz monopol i to prawda, musimy odnaleźć się w nowej rzeczywistości - przyznaje Jacek Śmiech, wiceprezes koncernu Energa. To na razie jedyny dostawca prądu w naszym regionie. Zarząd Energi przygotował w Gdańsku specjalną konferencję w tej sprawie. Byliśmy tam.

Na razie jest tak: jeśli mieszkasz w byłym województwie koszalińskim, a nie podpiszesz umowy z Energą, to prądu mieć nie będziesz. Od 1 lipca to się zmieni. Nowe prawo zezwoli, by każdy odbiorca w Polsce mógł sobie sam zadecydować od kogo kupić prąd.

Co ważne, nie będzie musiał przy zmianie operatora montować nowych gniazdek czy podłączać się do nowej sieci. Po prostu - zerwie umowę z dotychczasowym dostawcą i podpisze z nowym.

- Jeśli chodzi o stronę techniczną, ludzie nie zauważą zmiany. Co najwyżej, dostaną inny rachunek z inną nazwą dostawcy - tłumaczył Roman Pionkowski z Energi.

Prezes koncernu Barbara Klimiuk mówiła: - Powiedzmy sobie szczerze, na Zachodzie ceny energii są dużo wyższe niż w Polsce. Konkurencję będziemy więc mieli tylko w naszym kraju - mówiła.

Przyznała, że jej spółka już przygotowuje się do nowej rzeczywistości. - Ceny nagle nie spadną - rozczarowała wszystkich. - Postawimy więc na podnoszenie jakości obsługi - tłumaczyła.

Co to oznacza? Powstanie wielkie telefoniczne centrum obsługi klientów, będzie też więcej biur obsługi w terenie. Powstać mają nawet w większych sklepach. Kto będzie chciał, dostanie doradcę.

Najciekawsze są jednak programy lojalnościowe - takie jakie istnieją już na przykład na stacjach benzynowych. Będziemy zbierać punkty i wybierać za nie nagrody...

Ale nie tylko Energa się do tego przygotowuje. Koncesję na obrót energią elektryczną ma już w Polsce... ponad 400 firm! I każda będzie miała nowe biura obsługi klientów i programy lojalnościowe.

- Oczywiście, że będziemy zachęcać mieszkańców Pomorza do podpisania umowy z naszą spółką - mówi Ewa Groń z koncernu Enion, działającego w Krakowie.

Podobnie mówią w poznańskiej Enei, warszawskim Stoenie. Szczegółów na razie nie chcą zdradzać. Prawdopodobnie przygotują po prostu wielkie kampanie reklamowe, a w nich podadzą co proponują, za ile i dlaczego. Jedno jest pewne, na tej rywalizacji mamy szansę zyskać my wszyscy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty