Wróżki 16 marca rozesłały odręcznie napisane, krótkie ostrzeżenia.
"To, co było pod koniec roku 2009 było lekkie. Teraz będzie silniejsze, również w skutkach. Należy się zatem dobrze przygotować, poinformować o tym ludność, jak również żeglugę morską, aby wstrzymać rejsy statków pasażerskich i wycieczkowych na ten czas".
Pod tym instruktażem figurują dwa nazwiska z "funkcjami": wróżka, jasnowidz, wizjonerka.
- Tak, to ja to napisałam. W imieniu swoim i koleżanki - potwierdza emerytka o imieniu Bożena. - Od dawna przeczuwam różne kataklizmy. Piszę więc do miast i gmin, żeby miały czas na przygotowanie - tłumaczy. Wróży od 30 lat. Koleżankę, też wizjonerkę, spotkała 2,5 roku temu.
- Wielką wodę na Pomorzu w tym roku przeczuwałyśmy od dawna - mówi dalej. - Brakowało tylko daty. W styczniu poczułam nagle, że jakaś siła każe mi natychmiast iść do kościoła. To tam zobaczyłam te dwie pary ni to baranich, ni to byczych rogów. I co...?! - z satysfakcją zawiesza głos. - Chodzi o czas między zodiakalnym baranem a bykiem! - obwieszcza. - Okolice 15 kwietnia! I wszystko jasne!
Epicentrum trzęsienia ma być między Danią, a Szwecją. To ono spowoduje tsunami. Oczywiście nie będzie tak silne jak to w 2004 roku na Oceanie Indyjskim. - Ale mogą być ofiary - ostrzega kobieta. - Lepiej przez ten czas trzymać się daleko od plaży - radzi wróżka.
Zagrożony ma być teren wybrzeża od Świnoujścia, przez Kołobrzeg po Ustkę. - Mam nadzieję, że władze miast, do których napisałyśmy, zawiadomią: Międzyzdroje, Dziwnów, Rewal, Mrzeżyno, Ustronie Morskie... Jak myślicie? Zawiadomią? - pyta z przejęciem.
- No taaak... - słyszymy od Michała Kujaczyńskiego, rzecznika prezydenta Kołobrzegu. - Rzeczywiście taki list do nas dotarł - przyznaje. - Przekazaliśmy go do naszego wydziału zarządzania kryzysowego, ale co tu kryć: traktujemy go z lekkim przymrużeniem oka - twierdzi.
W Świnoujściu listu w ogóle nie odnaleziono. Pytanie o niego, zdumiewa za to Jacka Cegłę, rzecznika magistratu w Ustce. Obiecuje, ze sprawdzi: - Faktycznie! - oddzwania po chwili. - Jest! Cokolwiek by o tym liście nie sądzić... - dodaje po chwili. - ...żadnej sprawy dotyczącej bezpieczeństwa mieszkańców nie bagatelizujemy.
List przekazujemy do wydziału zarządzania kryzysowego starostwa powiatowego, które przekaże go dalej, do województwa - mówi.
Co sądzą na ten temat fachowcy? Czytaj w sobotę w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?