Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele będą protestować

Anna Jarmuż
Na kilka dni przed Dniem Edukacji Narodowej nauczyciele wyjdą na ulicę. Nie pierwszy raz. Rok temu, 14 października, zamiast świętować Dzień Nauczyciela też walczyli o zmiany w polskiej oświecie
Na kilka dni przed Dniem Edukacji Narodowej nauczyciele wyjdą na ulicę. Nie pierwszy raz. Rok temu, 14 października, zamiast świętować Dzień Nauczyciela też walczyli o zmiany w polskiej oświecie Piotr Smoliński
Gimnazja zastąpi ośmioklasowa podstawówka, czteroletnie liceum i pięcioletnie technikum. - Reforma przyniesie same problemy - mówią nauczyciele i planują manifestację.

Pracownicy oświaty mówią „nie” złej zmianie w edukacji. Swój sprzeciw zamierzają wyrazić 10 października. Na kilka dni przed Dniem Nauczyciela, będą protestować przed gmachami urzędów wojewódzkich w 16 polskich miastach - także w Poznaniu.

Gimnazja do likwidacji
Projekty ustaw, przedstawiających zmiany w edukacji, minister Anna Zalewska zaprezentowała w piątek, 16 września. Zapisano formalnie to, co wcześniej zostało zapowiedziane. Gimnazja zostaną zlikwidowane. Zastąpi je 8-letnia szkoła podstawowa oraz 4-letnie liceum, 5-letnie technikum lub dwustopniowa szkoła branżowa.

Minister edukacji oznajmiła, że dotrzymała słowa, a ustawy zostały napisane przez samych obywateli. Innego zdania są jedni z najbardziej zainteresowanych.

- Zmiany mają charakter ideologiczny i polityczny - uważa Jacek Leśny, wiceprezes poznańskiego oddziału ZNP. - Do tej pory nie usłyszeliśmy logicznego uzasadnienia, dlaczego należy je przeprowadzić. Mówi się, że gimnazja są złe, a ośmioletnia szkoła podstawowa dobra. Tych teorii nie poparto jednak żadnymi badaniami.

Jak zauważa wiceprezes poznańskiego ZNP, te które przeprowadzono, mówią coś zupełnie innego. Problem przemocy przeniósł się do szkół podstawowych, a nasi gimnazjaliści - na co wskazują międzynarodowe badania PISA - są w europejskiej czołówce.

Skutki reformy
Organizatorzy protestu zwracają też uwagę na skutki zmian. ZNP wyliczył, że w wyniku reformy pracę może stracić 37 tys. nauczycieli i 30 tys. pracowników administracyjnych. Wypowiedzenia otrzyma 7,5 tys. dyrektorów gimnazjów.

- Z niepokojem patrzę w przyszłość. Nie wiem, co przyniesie, czy znajdę nową pracę - mówi Sławomir Eliks, dyrektor Gimnazjum nr 56 w Poznaniu. - W mojej szkole pracuje 40 nauczycieli, a także 20 pracowników administracyjnych. O tych drugich już nikt zupełnie nie myśli. Co z nimi? Masowe zwolnienia zaczną się już w przyszłym roku. Gdy rozpocznie się wygaszanie szkół.

Jak zauważa dyrektor, w najgorszej sytuacji są gimnazja samodzielne (w samym Poznaniu jest ich aż 16).

- Chcę, by szkoła funkcjonowała normalnie, ale wszyscy odczuwamy presje, martwimy się, co będzie - tłumaczy Sławomir Eliks.

Nauczyciele zwracają uwagę, że w wyniku zmian zaprzepaszczone zostanie to, co wypracowywano przez wiele lat. Może to doprowadzić do spadku poziomu nauczania. -Społeczne kontrowersje wzbudzi już pewnie dyskusja nad nową siatką szkół. Konieczne będzie m.in. ustalenie nowych obwodów - przypuszcza Jacek Leśny. Do tego dochodzą koszty, które spadną na barki samorządów (to np. wyposażenie szkół czy odprawy dla zwolnionych nauczycieli). Odbije się to na innych inwestycjach, na które nie będzie już samorządów stać.

Królować będzie historia
Kontrowersje wzbudza też nowa podstawa programowa. Szczegółów w tej sprawie nadal nie ma. Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało już jednak na swojej stronie projekty ramowych planów nauczania. Określają one, ile godzin danego przedmiotu będą mieli uczniowie. Wszystko wskazuje na to, że zarówno w szkołach podstawowych, jak liceach priorytetem ma być historia. To godzin tego właśnie przedmiotu będzie najwięcej. O wiele więcej niż przedmiotów przyrodniczych - biologii, fizyki czy chemii. Na informatykę przewidziano w tygodniu tylko godzinę - wyłącznie w pierwszej klasie.

- Mam nadzieję, że to, co zostało zaprezentowane, to propozycja podstawowa, nie uwzględniająca przedmiotów realizowanych na poziomie rozszerzonym - mówi Marek Grefling, dyrektor VIII LO w Poznaniu. - W przeciwnym razie, nie wiem, jak uczniowie przygotują się do matury z fizyki czy matematyki.

To nie pierwszy protest
Polscy nauczyciele już po raz kolejny wychodzą na ulicę. Prawie rok temu, w Dzień Edukacji Narodowej, nauczyciele protestowali w Warszawie - przed kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Jak zaznaczali, ich praca zasługuje na większy szacunek i docenienie, także w kwestii wynagrodzenia. Ich zdaniem, więcej pieniędzy powinno też być przekazywane na samą oświatę. W manifestacji wzięło udział około 15 tys. nauczycieli i pracowników oświaty (w tym ok. 500 Wielkopolan).

W tym samym roku, w kwie- tniu nauczyciele protestowali przed siedzibą MEN. Żądali szacunku, dialogu, podwyżek i... przestrzegania prawa. Hasło manifestacji głosiło „Joanna robi nas w balona”. Z Wielkopolski do Warszawy pojechało prawie 40 autokarów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nauczyciele będą protestować - Głos Wielkopolski