- W przypadku strajku nauczyciele oraz pracownicy administracji i obsługi szkół otrzymają rekompensatę utraconego wynagrodzenia – taką deklarację złożył Daniel Rak, burmistrz Szczecinka. - Moja deklaracja jest nadal aktualna. Wsparcie ze strony samorządowców dla pracowników oświaty jest niezwykle ważne. Bądźmy solidarni z nauczycielami i pozostałymi pracownikami szkół w tym trudnym dla nich czasie.
Zgodnie z prawem za okres powstrzymywania się od pracy w czasie strajku (ma ruszyć 8 kwietnia) zapłacić nie można, ale szczecinecki ratusz szuka na to sposobu. - Brane są pod uwagę trzy warianty - mówi rzecznik ratusza Mateusz Ludewicz. - Pierwszy z nich zakłada wzrost uposażenia zasadniczego o 100 zł, a drugi wzrost poziomu nagród z okazji Dnia Edukacji Narodowej.
Trzeci z kolei polegać ma na wystąpieniu przez uczestników strajku o zapomogę do Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. - O tym, który wariant zostanie ostatecznie wybrany zdecydujemy w najbliższych tygodniach - dodaje burmistrz. - Tymczasem jeszcze raz wyrażam pełne poparcie dla prowadzonych przez nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi szkół działań, których celem jest poprawa warunków pracy, w tym podwyżka wynagrodzenia o tysiąc złotych. Rząd bezwzględnie powinien przychylić się do tych postulatów.
- Dawać nagrodę za udział w strajku? To żenujące – mówi Cezary Jankowski, szef oświatowej Solidarności w Szczecinku. – Ludzie protestują poświęcając coś dla ważnej sprawy. Jeżeli pan burmistrz chce podnieść płace to chętnie spotkamy się w tej sprawie, albo np. sprawi, że obiecane przez niego w kampanii wyborczej dodatki dla nauczycieli będą wypłacane od stycznia.
A kto nie zapłaci za strajk? Wiadomo też, że np. pracownicom placówek podległych szczecineckiemu starostwu żadne rekompensaty za strajk wypłacone nie będą. - Zgodnie z przepisami to niedopuszczalne, ja w każdym razie nie przewiduję płacenia za strajk - mówi wójt Grzmiącej Patryk Makowski.
- Szukamy formuły prawnej, która umożliwiłaby zapłacenie strajkującym – zapowiada burmistrz Barwic Mariusz Kieling. Podobnie mówi Dorota Chrzanowska: - Jeżeli będę mogła zapłacić za strajk, to to zrobię. Wójt gminy Szczecinek Ryszard Jasionas sprawę stawia jasno: - Prawo nie pozwala mi zapłacić za udział w strajku – mówi.
W Połczynie-Zdroju kwestię płacenia burmistrz Sebastian Witek zostawia w gestii dyrektorów szkół. W Świdwinie burmistrz Piotr Feliński na razie zapowiedział, że w razie strajku szkoły i przedszkola miejskie zawieszą działalność, a ośrodek kultury, basen i klub na osiedlu wojskowym uruchomią bezpłatne zajęcia dla dzieci wymagających opieki. – Co to płacenia za strajki zdania wśród radnych są podzielone i nie udało nam się wypracować stanowiska – mówi. – Popieram protestujących, bo strajk to jest forma nacisku pracownika na pracodawcę, z drugiej strony podejmując taką akcję należy się liczyć z konsekwencjami.
Z kolei np. w gminie Biały Bór strajku w ogóle nie będzie, bo Związek Nauczycielstwa Polskiego nie działa. Nie odbyło się więc także referendum strajkowe.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?