Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele poszli na wojnę

Redakcja
III RZESZA Dyrektor szkoły walczył w "korytarzu“, uczniowie zbierali zioła.

- Dyrektor usteckiej szkoły, rekor Oesterle, za wrzesień 1939 dostał ozdobną agrafkę do Krzyża Żelaznego II klasy. Wcześniej dwa takie krzyże, dostał za udział w I wojnie światowej - zapisano w kronice, przechowywanej w Archiwum
w Słupsku.

Kronika jest doprowadzona do początków 1943 roku. Opisując wojenną działalność usteckiej szkoły. Brakowało kadry. Dyrektor Oesterle po walkach w "korytarzu“ został przeniesiony do cywila i wysłany w okolice Torunia na kierownicze stanowisko w "odbudowywanej" tam oświacie. Nauczyciele Hardt i Mielke, obaj weterani z I wojny, trafili do kompani budowlanej. Mielke wrócił 1 wrzesnia 1940 roku do szkoły, ale zapadł na jakąś chorobę nerwową i bezsenność, więc został urlopowany. 1 marca 1941 znowu wcielono go do Wehrmachtu. Służył we Francji i w Grecji, aż w końcu trafił do Rosji, gdzie jakiś pocisk urwał mu na jesieni 1942 roku prawe ramię. Z kolei nauczyciel Horn musiał stawić się w Zapasowym Batalionie Strzelców Krajowych w Szczecinie.

Z dziećmi i młodzieżą nie
miał więc kto prowadzić lekcji. Sporo godzin wypadło na akcje wspierające niemiecką gospodarkę. Leśnik Schulz namówił szkołę m.in. do zbierania tak zwanej dzikiej sałaty na terenach poligonu wojskowego na zachód od Ustki. Dzika zielenina, w tym pokrzywy, trafiły do kotłów żołnierskiej kuchni Luftwaffe. Na poligonowych wydmach zebrano wtedy m.in. 25 kilo jagód rokitnika, które też zjadło wojsko. To kwaśne jagody, ale z witaminami.

W 1942 roku uczniowie szkoły zostali zaangażowani przez władze do sadzenia gminnego lasu. Zasadzili 15 tys. sosen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!