Najwięcej strachu najedli się kierowcy, którzy wyjechali poza teren zabudowany. W kilku miejscach był zablokowany m. in. przejazd drogą krajową nr 6 między Koszalinem a Sławnem. Strażacy musieli usuwać stamtąd poprzewracane drzewa.
W kilku miejscowościach zabrakło prądu - wiatr zrywał linie energetyczne. Wichura szalała też w miastach całego regionu. W Koszalinie spadały dachówki z dachów, szarpane wiatrem blaszane szyldy straszyły przechodniów. Tutejsi strażacy wyjeżdżali do interwencji ponad 40 razy.
A w Kołobrzegu... - Nagle, prawie pod nogami, wylądował mi garnek z bigosem - powiedział nam kołobrzeżanin, który przechodził w sylwestra chodnikiem przy ul. Waryńskiego. - Musiał lecieć z wysoka, bo strasznie się spłaszczył. W sylwestrowe przedpołudnie w mieście latały nie tylko porwane z balkonów garnki, ale i zrywane podmuchami dachówki czy połamane gałęzie. Strażacy interweniowali 19 razy; chodziło o składające się rusztowania, poprzewracane znaki drogowe, zrywane reklamy. Sztorm i szalejący w mieście huragan ucichł po południu.
Wczoraj w regionie wiało z jeszcze większą siłą, do 12 stopni w skali Beauforta. Podobnie ma być dzisiaj do południa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?