Nie będzie (na razie) obligacji komunalnych za 120 mln zł w Koszalinie

Obligacje komunalne miasta miały opiewać na aż 120 milionów złotych, być wydawane w sześciu seriach po 20 milionów złotych każda, a pieniądze z nich uzyskane miały pokryć deficyt budżetowy miasta. Końcowy termin spłaty obligacji został wyznaczony na 2047 rok.

- Czyli nie tylko moje wnuki, ale nawet prawnuki będą spłacały zaciągane przez nas długi. To nienormalne - grzmiał Sebastian Tałaj. Wtórowali mu wszyscy radni Koalicji Obywatelskiej. Zagłosowali więc przeciw uchwale. To było osiem głosów. 10 proprezydenckich radnych zagłosowało za emisją obligacji, a pięcioro radnych z Prawa i Sprawiedliwości wstrzymało się od głosu. Przewodniczący Rady Miejskiej Jan Kuriata ogłosił, że uchwała została zatwierdzona, ale natychmiast wstał radca prawny, który wyjaśnił, że aby uchwała została zatwierdzona, powinna uzyskać minimum 13 głosów poparcia. Ostatecznie więc uchwała nie została zatwierdzona, a miasto nie może wyemitować obligacji.

- Nie ma zagrożenia dla budżetu - skomentował prezydent Koszalina Piotr Jedliński. - Opinia radców prawnych jest niespodzianką dla nas, ale zwołamy jeszcze sesję nadzwyczajną - zapowiedział.