Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcę być lwicą salonową

ROZMAWIAŁA JUDYTA TURAN
ROZMOWA z Katarzyną Tusk, uczestniczką piątej edycji "Tańca z gwiazdami"

Co ci sprawia najwięcej kłopotów na treningach?

- Ekspresja i to, że muszę emanować kobiecością. Mam z tym dużo kłopotów, zwłaszcza, że ćwiczymy w sali, gdzie na każdej ścianie są lustra, światła jak w szpitalu. I człowiek czyli Stefano Terazzino, którego znam od dwóch tygodni, mówiący mi: "Patrz na mnie tak, jakbyś chciała mnie poderwać". W takich sytuacjach zamykam się w sobie i nie jestem w stanie nic zrobić. To bardzo wyczerpujące psychicznie. Oczywiście dostaję także w kość fizycznie - mam zakwasy i odciski na nogach. Ale znoszę to bez problemu.
Miałaś wcześniej do czynienia z tańcem?
- Z tańcem towarzyskim nigdy, także jestem zupełnie zielona - zaczynam od zera.
Na studniówce nie tańczyłaś?
- Tańczyłam poloneza, który zresztą w ogóle nam nie wyszedł. Już wtedy okazało się, że nie nadaję się do tańca.
A tańce na dyskotekach, w klubach?
- Mieszkam w Sopocie, gdzie jest dużo klubów. Czasami do nich chodzę, ale nie uważam się za imprezowego ludka. Poza tym taniec w klubie w żaden sposób nie przypomina tańca towarzyskiego - to jest zupełnie coś innego.

Przy jakiej muzyce najchętniej się bawisz?
- Nie mam żadnych preferencji. Kocham Sade, ale jej muzyka raczej nie nadaje się do tańczenia.
Stefano Terazzino jest wyrozumiałym partnerem?
- Bardzo. Ale nawet on - anioł posiadający nieskończone pokłady cierpliwości, zaczyna się chyba denerwować. Momentami widzę na jego twarzy złość. Jest szczery do bólu - wali prosto z mostu. Potrafi mi powiedzieć, żebym przyjęła inną pozycję w tańcu, bo stawiam krzywo nogi i okropnie wyglądam.
Jak twój tata zareagował na to, że wystąpisz w "Tańcu z gwiazdami"?
- Nie zrobiłam niczego wbrew niemu. Tata, podobnie jak mój chłopak, uważa, że jeśli miałabym żałować tego do końca życia, to lepiej, żebym spróbowała. Na pewno będzie trzymał za mnie kciuki.
Uczysz się jeszcze?
- Tak, studiuję na pierwszym roku psychologii.
Udział w "Tańcu z gwiazdami" nie będzie kolidował z nauką?
- Zaliczyłam niedawno ostatni egzamin z pierwszej sesji, z czego jestem bardzo dumna. W drugim semestrze będę się starała w miarę możliwość przyjeżdżać na kolokwia do Trójmiasta, a później czeka mnie nadrabianie zaległości.
Aleksandra Kwaśniewska i Maria Wałęsa - córki polityków, które występowały w poprzednich edycjach "Tańca z gwiazdami", robią teraz medialną karierę.

Liczysz na to, że dla ciebie także znajdzie się miejsce w show-biznesie?
- Uważam, że nigdy nie należy mówić nigdy. Ale staram się bronić przed światem medialnym i zachować siebie w tym całym zamieszaniu. Nie chciałabym być aż taką lwicą salonową jak Maria Wałęsa i mam nadzieję, że tak się nie stanie.

Masz jakieś obawy związane z udziałem w programie?
- Jestem już dużą dziewczynką i muszę ponieść konsekwencje swojej decyzji. To na pewno będzie wspaniała przygoda i szansa na to, bym nauczyła się tańczyć. Ale to także paparazzi i negatywne artykuły w prasie. Jak na razie, strasznie boję się otworzyć na świat medialny, co, niestety, przekłada się także na to, że nie potrafię się wyluzować podczas tańca.

Coś cię jednak korciło, żeby przyjąć propozycję udziału w programie
- Wystąpię w "Tańcu z gwiazdami", bo bałam się, że w przyszłości mogłabym żałować, że nie skorzystałam z takiej okazji. Dużo ludzi o tym marzy. Nie chciałam mieć wyrzutów sumienia i poczucia niespełnienia. Nadal nie wiem, czy podjęłam dobrą decyzję. Dowiem się tego za jakiś czas.

Nie boisz się, że udział w programie negatywnie wpłynie na twój związek?
- Oczywiście, że się boję. To będzie dla mnie i Kuby ogromna próba, choć wydaje mi się, że jej nie potrzebujemy. Będę się starała zachować zdrowy rozsądek - mam nadzieję, że nie wyrośnie mi palma na głowie i że nie zakocham się w innym mężczyźnie. Ale to mój chłopak jest w trudniejszej sytuacji. To on jest w Sopocie i pewnie jemu jest trudniej.

Czym się zajmuje twój chłopak?
- Kończy Akademię Morską w Gdyni. Chce zostać marynarzem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!